Wpis z mikrobloga

@fsfdjf znacie to uczucie, kiedy znajoma osoba podsyła wam linka do jakiegoś śmiesznego obrazka lub filmiku, który wy widzieliście już jakiś czas temu? tak ciężko nie poddać się pokusie, żeby napisać, że już się to widziało. tak się składa, że odpaliłem kwejka już 40 minut temu, ty #!$%@? nic. kichająca panda? oglądałem tydzień temu, a ty dopiero teraz się tym jarasz, ty nieśmieszna #!$%@?. zawiodłeś jako przyjaciel i jako człowiek. hehe, z
@fsfdjf: ja tak znałem każdy dowcip. doszło do tego, że rytuał opowiadania wygląda tak : "Ej, chłopaki, a znacie to? @zolwixx zamknij się! (tu treść dowcipu)"
A memy przeterminowane też oglądam, niektóre mają pół roku i więcej.
Wyjątkiem jest podsyłanie sobie starych memów, które były dobre i wymagają przypomnienia.
@fsfdjf: @temokkor: @LeVentLeCri: ja trochę inaczej: część znajomych to tacy memiarze, pośmieszkować można nawet na trzeźwo, potrollować, wiadomo że ktoś pierwszy zobaczy jakiegoś memesa. Ale drugiej części memy są absolutnie obce, mogę się śmiać z nimi tylko z "żartów sytuacyjnych" albo kabaretów, co mnie z kolei tak średnio kręci, chociaż sam czasem coś oglądnę. Czasem nie mogę wytrzymać i rzucę czymś internetowym, wtedy nie łapie nikt albo 1-2 osoby
@fsfdjf ja od czasu gdy odkryłem czany to moje internetowe poczucie humoru stało się tak hermetyczne, że już nie wysyłam znajomym żadnych śmiesznych obrazków xD

Kiedyś jak koleżanka wysłała mi jakiegoś lajtowego memesa z papajem to pomyślałem że ona pewnie też ma tak #!$%@? poczucie humoru i zacząłem jej #!$%@?ć ostrymi cenzo xD pech chciał że to był okres w którym papkez trafił do mainstreamu a ona wysłała "ewakuować tancopodloge" bo fajne