Wpis z mikrobloga

mam takie marzenie jechać przez jakąś highway w stanach i potem zatrzymać się wieczorem w jakimś malutkim przydrożnym lokalu zamówić kawę mrożoną i patrzeć przez okno jak w takim amerykańskim filmie to by było coś
  • 54
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@meiv: Been there, done that.

Powiem Ci że o Amerykę Kerouaca, Bukowskiego czy Asfaltowego Saloonu coraz trudniej znaleźć, może gdyby wjechać głęboko w środek Rust Belt, ale ogólnie prowincja (przynajmniej Nevady , Utah, Arizony) jest w naszych czasach czysta, oświetlona, porządna, bezosobowa i wszystko na kartę kredytową.
Na 1600 mil jazdy fajne miejsce trafiłem raz, mały bar chilli chyba gdzieś koło Death Valley albo kanionu.

Gx
  • Odpowiedz
@Gixaar: uderzaj w kierunku Iowy, Indiany, Georgii lub Karoliny Północnej.

Ja robię 2-3k mil rocznie, głównie po małych miejscowościach, klimatyczne miejsca nadal da się trafić, zazwyczaj przez przypadek:)
  • Odpowiedz
@meiv: Życzę Tobie, żeby Ci się udało spełnić marzenia :)

Moim marzeniem nie jest przebywanie w USA, ale akurat mi się przytrafiła półroczna delegacja ;)
Warto zobaczyć jak tutaj ludzie sobie żyją i jak się do siebie odnoszą. Poznać kulturę i zobaczyć ciekawe miejsca :)
  • Odpowiedz
@meiv: mam to szczęście, że na takim roadtrip amerykańskim byłem 4 razy, zjechałem 17 stanów, prawie całe zachodnią część oprócz Oregonu, część wschodniego włącznie z Florydą, Alabamą i Georgią.
  • Odpowiedz
@meiv: ja mialem marzenie zamówić kawę w TGV i patrzeć przez okno jak krajobrazy się zmieniają a ziemia się pochyla i spełniło się :D kurs z paryża do marsylii wykonany, trochę mnie to kosztowało ale było warto
  • Odpowiedz