Wpis z mikrobloga

Mirki, jak to jest z tą pracą grafika?

Od miesiąca próbuję zmienić pracę na tą, która da mi lepszą perspektywę rozwoju, ale mailując czy bywając na rozmowach coraz bardziej się podłamuję. Momentami mam wrażenie, że żądam za dużo. Jakie powinny być mniej więcej stawki dla graphic juniora na śląsku?

W głowie utkwiły mi 3 rozmowy o pracę:

1. Firma w klimacie korpo, ale nie korpo – budynek i wnętrze wyglądało zachęcająco, więc w głowie była opcja, że i kasa będzie w porządku. Stanowisko: Junior graphic designer.
Najpierw rozmowa, bo portfolio się spodobało. Prezes się spóźnił ponad godzinę (no ale niech będzie), potem było kilka standardowych pytań w stylu: „czego oczekujesz od pracy?”, „czego nie lubisz w pracy?”, „co lubisz w pracy?”. Oczywiście ode mnie poleciało, że lubię jak mnie ktoś w pracy docenia, pozwala się wykazać i traktuje jak pracownika – gość wykazywał zrozumienie i byłem pewien, że w końcu trafiłem na firmę, która faktycznie poszukuje kogoś do pracy, a nie niewolnictwa. W opisie stanowiska też było trochę do zrobienia, więc tym bardziej rosła we mnie pewność, że będą z tego konkretne pieniądze.

Co się okazało? W firmie mam być grafikiem od wszystkiego, copywriterem, operatorem kamery, montażystą filmów z konferencji oraz mam prowadzić kanał na YT. Do tego robienie i obrabianie zdjęć. Fajnie jakbym jeszcze montował krótkie animacje i potrafił wejść w dupę klientowi.
Myślę – jak stawka będzie wysoka to mogę się podjąć. Gość zaproponował maksymalnie 2 tysiące na rękę + premia uznaniowa w wysokości 400 zł, bo poprzednio były „graficzki”, które to wszystko robiły i miały właśnie taką stawkę. Zrzuciłem na odchodne, że oczekują grafika renesansu, a nawet nie są w stanie normalnie zapłacić.

2. Z braku laku dostałem się do jakieś mniejszej agencji. Na necie była znikoma ilość informacji, więc nie wiedziałem, że firma mieści się w tak małym lokalu, że obracając się na krześle można przydzwonić w drzwi wejściowe, a jak człowiek przekręci się w drugą, to może z miejsca uruchomić ploter. Mam doświadczenie w druku dodatkowo pracuję i współpracuję z klientami i drukarniami, więc pomyślałem, że zobaczę co mogą zaoferować. Na starcie oczywiście ochy i achy, bo mam doświadczenie duże, bo jakiś marketing liźnięty itd. W opisie stanowiska nie było szczegółowych informacji, więc podpytując o zakres obowiązków otrzymałem informację, że jest to malutka firma i potrzebują oni grafika od wszystkiego.

Standardem miało być to, że będę robił wszystko jako grafik, ale przy okazji mam „opiekować” się firmą – czyli pilnować faktur, załatwiać zniżki, szukać nowych klientów, szukać nowych dostawców, skupować wszelkie materiały i szukać tańszych zamienników + robić to co robi grafik. Nawet w tym przypadku stwierdziłem, że nie jest to jakoś specjalnie męczące i trudne i jak stawka będzie ok, to mogę brać taką robotę. Niestety tyle ile chcę nie są w stanie mi zapłacić, bo ich nie stać. Maksimum jakie mogą mi dać to 1,800 zł na rękę, a jak się uprę to wynegocjuję już absolutne maksimum budżetu, czyli 2 tys na rękę. Po wyciąganiu stawki do góry usłyszałem, że mam za małe doświadczenie...mimo, że 10 minut temu było jeszcze ono ok.

3. Umowa zlecenie. Mam stałą pracę, więc jedna z ofert była na zasadzie, że cokolwiek będzie dodatkowo to biorę – zawsze coś sobie dorobię. Też mała firma, też mały lokal. Robią plakaty, kalendarze, ulotki czyli pestka, a pestka tym bardziej jak widziałem jakie są tam projekty. Nasrane kolorów, nasrane różnych rodzajów pism, jakieś tandetne tekstury, fatalnej jakości zdjęcia itd. Pomyślałem, że prosta praca, bo się nie narobię, a zarobię. Portfolio przeszło, zasugerowałem poprawę stylistyki, sam szef też mi nabąknął, że chciałby pójść z tym w nowym, innym kierunku). Przyszedł czas na próbę – machnięte projekty, które według mnie i innych osób były naprawdę aż za dobre. Okazało się, że nie spełniam ich oczekiwań... bo projekt ma za mało kolorów i jest nieczytelny i nie jest oryginalny ani nie jest kreatywny (pomijam, że tekstu, opisów i zdjęć tak dużo, że nadaje się to na broszurę na kilka stron, a nie jeden plakat), ale poprawiłem.

Koniec końców okazało się, że trzy kolory i dwa fonty to za mało, mimo iż uświadomiłem na początku prezesa w jakim stylu pracuję. Rozmowa była przyjemna, potem mailowanie też choć do dziś nie wiem czego oczekiwali; czy projektów tak dobrych za małą kasę, czy projektów tak złych jak ich, ale innych od tych które już są.

Po tym wszystkim serio czasem myślę, że albo ja mam złe podejście do wszystkiego, albo za wysokie mniemanie o sobie i swoich zdolnościach. Odzewów było trochę, kilka spotkań ale wszędzie dostawałem informację, że nawet 2,5 na rękę to za dużo jak na grafika z 2,5-letnim doświadczeniem w grafice (°°

#grafika #praca #pracbaza
  • 13
  • Odpowiedz
@kropkanienawisci o kurde takich stawek się nie spodziewałem. Myślałem że graficy więcej zarabiaja. Może źle szukasz. Albo masz słabe portfolio. A co robiłeś w poprzedniej pracy? Podeślij mi portfolio na pw

Sam jestem grafikiem i koduje. Ale na własnej działalności. Może pomysł o nauce CSS i HTML. Wtedy z takim połączeniem będzie łatwiej o lepsze stawki
  • Odpowiedz
@kropkanienawisci: jak przypominam sobie swoje początki prawie dekadę temu to po miesiącu obsługi photoshopa w domu i braku portfolio załapałem się na staż. Po trzech miesiącach zaproponowano mi 2300 na rękę, po roku było już prawie 3000 na rękę. Miasto nieduże - ok 100-120 tys. mieszkańców. Zakres obowiązków obejmował tylko poligrafię. Może masz po prostu pecha i trafiasz na takich ludzi, a gdzieś tam jest dobra dla Ciebie firma?
  • Odpowiedz
@macjan_666: @goraca-kawa: Aktualnie pracuję, mam 2,5 na rękę, ale własnie chcę iść wyżej i szukam czegoś do zmiany z lepszą możliwością rozwoju niż teraz. Od pół roku zastępuję kierownika w firmie. Więc jestem grafikiem oraz opiekuję się całym działem produkcji, klientami oraz zlecam niektóre projekty innym drukarnią - pilnuję terminów, tego co wychodzi i wchodzi do firmy, przyjmuję i wyceniam wszystko, a dodatkowo obsługuję maszyny, czyszczę je i
  • Odpowiedz
@kropkanienawisci: Praca grafika na potrzeby reklamy i materiałów firmowych na etacie jest slabo platna. Sporo można za to wyciągnąć na własnym etacie oraz robiąc, jak już wspomniano, webdev oraz UI.

Oczywiście zawsze jest szansa trafić do dobrej agencji, podkreślam dobrej i wyciągać konkretniejszą kasę, ale trzeba być ponadprzeciętnym i mieć doświadczenie.
  • Odpowiedz
Juniorzy we Wrocławiu zarabiają około 2200 -2500 na rękę, na start. Z zakresem obowiązków jest różnie ale przy tych większych firmach jest zazwyczaj mniejszy jak przy tych małych - kreacja dla internetu (socjal + strona firmowa) + mała poligrafia zazwyczaj, może jakieś zdjęcia. No i jeżeli prezes przychodzi na rozmowę o pracę dla juniora to to nie jest duża firma. ;-) To na co trafiłeś, szczególnie drugi przypadek, to Janusze najwyższej próby,
  • Odpowiedz
@Mikunda: ponieważ na seniora bardzo często są za wysokie wymagania. Łączy się to również z tym, że po dzwonieniu i mailowaniu z pytaniem o stan rekrutacji otrzymywalem informacje, że mam za mało przepracowane na seniora. Duża część ogłoszeń to minimum 3 lata wzwyż - zwłaszcza tam gdzie ja startowalem. Więc stwierdziłem, że jak nie tak, to chociaż na juniorze sobie coś wypracuje.
  • Odpowiedz