Wpis z mikrobloga

@kubapoz: Kojarzy mi się to z sytuacją, kiedy widziało się w filmach amerykańskich z lat 80 i 90 charakterystyczne komisy samochodowe. Zawsze były takie wieśniacze ozdoby jak z choinki, takie kolorowe trójkąciki, a właścicielem był gruby cwaniaczek w kolorowej marynarce :)