Wpis z mikrobloga

  • 33
@bumcykcyk po moim pierwszym poważnym rozstaniu piłem, zawalilem studia i generalnie straciłem trochę twarzy. Jak się podniosłem w końcu, obiecałem sobie nigdy nie dopuścić do takiego załamania nerwowego. Jak na razie pamiętam o obietnicy.
  • Odpowiedz
  • 24
@BigBadBat no jak ją znam to się pewnie nawet jutro wyklaruje. Co z tego? Mam żyć ze świadomością, że mogę wylecieć z mieszkania, na które się dokładam i w które inwestuję, bo moja partnerka będzie miała foszka. Co to za partnerstwo?
  • Odpowiedz
@nickjaknick: O #!$%@? stary, to chyba tylko pretekst był w takim razie, żeby wylać frustrację a problem leży u podstaw związku, głębiej. Takie kłótnie to w zdrowym związku norma i nie świadczą o problemach z kompatybilnością partnerów. To tzw. pierdoły a ona wystrzeliła z armaty kwestionując wasze wspólne życie. Wtf?
  • Odpowiedz
  • 4
@ajatollah_chomeini ale ja się tam łokciami nie pcham. Dotychczas myślałem, że ten związek funkcjonuje na innych zasadach niż pozycja siły. Ja na przykład jestem właścicielem auta, którym ona jeździ, ale nie planuję jej robić z tego powodu problemów.
  • Odpowiedz
@nickjaknick: moja nie takie teksty mi wali. Jest dobra kobieta ale troche dziecinna. Jakbym mial postrpowac tak jak ty to juz od dawna bylbym z kim innym a tworzymy szczesliwy zwiazek. Z tym ze raz na dwa miesiace, przed ciota jej odwala i ona zupelnie tego nie kontroluje. Nauczylem sie jej wtedy nie sluchac i z kazdym rokiem jest lepiej.
  • Odpowiedz
@nickjaknick: no i dobrze bo nie ma sensu krecic dymu o psa. Wroc jutro i jak facet a nie wykopowa #!$%@? zapytaj o co chodzi. Jesli to pies to zaproponuj rozwiazanie, jesli cos innego to zapytaj o co chodzi. I po tym tekscie bezwzglednie niech cie zamelduje. Jesli bedzie unikac to masz lampke ostrzegawcza.
  • Odpowiedz
  • 33
@ajatollah_chomeini ziom, dzięki za rady, ale uważam, że po spontanicznym wybuchu złości i wyrzucaniu mnie z mieszkania, to ona powinna mi wytłumaczyć o co jej chodzi i do mnie przyjechać. Po co mi związek, w którym nie jestem szanowany?
  • Odpowiedz