Wpis z mikrobloga

Nawiązując do tego wpisu (link) - udało mi się w końcu sfinalizować zakup i przejechać pierwsze paręnaście km na moim pierwszym poważnym rowerze. Jak się okazało - moja forma jest na tyle do d--y że padam na twarz po śmiesznie małym dystansie, natomiast zdaję sobie sprawę że jeszcze parę takich rowerowych wypadów i będę śmigał :D.

Co do samego zakupu, to finalnie kupiłem Krossa Level B1 (czarno żółty). Nabyłem go z internetu za cenę nieporównywalnie niską do tych samych modeli w lokalnych sklepach (Gdańsk here). Niestety jak się okazało - sprzedawca podał mi nie do końca poprawne informacje i po oddaniu roweru do serwisu okazało się że trzeba go całego zdemontować, nasmarować, wycentrować koła, złożyć i wyregulować przerzutki + hamulce.

Najciekawsze że w książce gwarancyjnej, która przyszła do mnie z rowerem widnieje informacja jakoby rower przeszedł "przegląd zerowy" dzień przed wysłaniem go do mnie, a z tego co zauważyłem i potwierdził serwisant na miejscu - nie nadawał się w takim stanie do jazdy.

Niemniej jednak - mam to w dupie. Jutro zadzwonię do sprzedawcy i spróbuję sprawę wyjaśnić. Ważne że jeździ i pozwoli zgubić parę kg i uwolni mnie od jazdy do pracy w zapchanych tramwajach :P.

#rower #rowery
JacekProgramista - Nawiązując do tego wpisu (link) - udało mi się w końcu sfinalizowa...

źródło: comment_7PovwV95gYHHE5wKARUyeINhNibelANv.jpg

Pobierz
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@JacekProgramista: ładna maszyna :) oby Ci służył. Jeżeli chodzi o rower, to dobrze, że oddałeś go o serwisu, żeby go przygotowali. Przegląd 0 to pic na wodę. Aż dziwię się czasami, że sprzedawcy nie boją się oddawać rowery w ręce klientów w tak kiepskim stanie...
Ja w tym roku, po kupieniu (nowego)roweru, spędziłem kilka godzin w garażu żeby go przygotować do jazdy,
  • Odpowiedz
@JacekProgramista: zapomnialem o tym wspomniec wybacz, chociaz to dotyczy kazdego roweru. Kup ulocka, ciuszki i lampki i smigaj smialo. Na bol tylka polecam na poczatek podkladke zelowa i jazda.
  • Odpowiedz
@weland ja na początku próbowałem sam go wyregulować, ale stwierdziłem że skoro się na tym nie znam to lepiej jak oddam nowy, nie tani sprzęt w ręce specjalisty. No i jak widać mój tok myślenia był dobry :D. Ale mam nadzieję niedługo krok po krosu nauczyć się samemu w pełni go serwisować.
  • Odpowiedz
@Rivgen tak, ulock to będzie moja kolejna inwestycja, chociaż nie jestem jeszcze rozeznany w temacie co do jakiejś sensownej marki. W sklepie sprzedawca polecił mi ulocka za 3 stówy. Zdaje mi się że warto poszperać w internetach i dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat. Tyłek boli, chyba będę musiał zainwestować też w te rowerowe gacie.
  • Odpowiedz
@JacekProgramista: być może ten przegląd zerowy był potrzebny do "wystartowania" gwarancji? Mogę się domyślać, że taki internetowy sprzedawca dostawał zjebki od klientów, kiedy okazywało się, że gwarancja jest nieważna, bo nie było przeglądu (choć o to już raczej klient powinien zadbać).
Niemniej fakt, że przyszedł z krzywymi kołami trochę zastanawia...
  • Odpowiedz
@Rivgen: jeśli siodełko jest odpowiedniego rozmiaru i kształtu, to można spokojnie robić ponad 100 km beż dedykowanej odzieży.
wkładka w spodenkach ma służyć odprowadzaniu potu, a nie żeby było miękko. często we wkładce są wstawki żelowe, wtedy stanowi ona dodatkowe podparcie kości kulszowych (ważne, żeby tego żelu nie było za dużo, bo przecież nie wchłania on wilgoci). żel wtedy jest też dystansem między tyłkiem a siodełkiem, dzięki czemu część gąbczasta
  • Odpowiedz
@brachistochrona: masz racje :) tylko tu chodzi raczej o stopniowe przywykniecie d--y do siodla a nie jej uszkodzenie. Zazwyczaj mamy pod soba miekka kanape lub wygodny fotel wiec siodlo samo w sobie, nawet najlepiej dobrane na poczatku bedzie turbowalo poslady
  • Odpowiedz