Wpis z mikrobloga

Mam dziwne zainteresowanie, lubię wywoływać u siebie sraczkę. Na codzień jadam sałatkę z pomidorów, sałaty, cebuli, kiełbasy myśliwskiej i dużej ilości oliwy. Po jakimś czasie czuję że się zbliża, te cudowne uczucie gdy ciurkiem wypływa rzadkie kupsko. Podcieram się, ale nadal czuję te uczucie niedowysrania tam na dole. Po chwili znowu leci kolejna struga, przekreślająca sens podtarcia. Najlepsza akcja była jak kiedyś przepuściłem jabłka przez sokowirówkę. Gdy po tym zasiadłem na kiblu, od razu widziałem komentarze wegetarian w Onetu. Zacząłem krzyczeć "mięsożercy to mordercy" oraz "tiry na tory!". Jabłka wyleciały ze mnie z taką siłą, że cały kibel był uwalony, nawet poślady miałem ubajane w gównie!

Jakiś czas temu będąc w słonecznej Grecji wynalazłem przepis na srakiettę maksimal! Ponieważ cebula mocno, postanowiłem zjeść na śniadanie chleb z oliwą. Uwielbiam jeść oliwę hurtowo, dzięki niej mam lepsze wyniki cholesterolu oraz ładniejszą skórę, włosy... i nie tylko, ale o tym zaraz. Następnie udałem się nie zwiedzanie, jeździłem wypożyczonym samochodem, około południa pojechałem do restauracji na posiłek. Była nim sałatka grecka oraz woda mineralna, sałatka grecka ponownie w oliwą. Parę godzin później zjadłem loda na plaży no i się zaczęło xD Czuję to bulgotanie tam na dole, ale olewam, mam doświadczenie w tych sprawach. Zaczynam wracać do hotelu, prowadzę samochód, ale to co zaczyna się dziać staje się nie do opisania!

Z całych sił musiałem zaciskać poślady, by ekstrementy nie ubajały mi spodenek i majtek! Musiałem się nawet raz zatrzymać na środku drogi i przejść, rozpiąłem spodenki by zmniejszyć ciśnienie śróddupne!

Zapytacie się pewnie, czemu nie waliłem w krzakach? Odpowiedź jest prosta - gdyż jestem #!$%@?! Po kupie zawsze myję dupę, a w krzakach nie znalazłem węża z wodą ani umywalki, więc sory ale nie da rady. #!$%@? do hotelu, parkuję pod nim, wyciągam plecak w którym mam klucz do pokoju, idę powolnym krokiem - tak, dokładnie, powolnym by się nie posrać! Próbuję otworzyć drzwi, udaje się. Następnie wkopuję plecak do środka, jego zwartość prawie nie #!$%@?ła się na podłogę. Idę do kibla, próbuję zdjąć spodenki, niestety się blokują a ja czuję że zaraz będzie koniec. Udało się! W ostatniej sekundzie, niczym w amerykańskim filmie, zdjąłem spodenki, majtki, podniosłem klapę i jeeeeeb! Poleciała fala kupy na kibel oraz trochę na podłogę. Do dziś nie wiem jakim cudem, ale spodenki i majtki były czyste. Czuwał nade mną Bóg Defekacji.

Żona dała mi bana na oliwę.

#heheszki #takbylo #takaprawda #coolstory #truestory
  • 2