Wpis z mikrobloga

#tripamietnik
#tajlandia

#bangkok

Wczoraj udało mi się załapać na oglądanie Lucky Buddy - to taki znany Bangkokowy scam, dokładnie opisany w internecie. Wystarczy wygooglowac lucky buddha Bangkok. Przy drugiej atrakcji wyczułem o co chodzi, bo świątynią która wybrali jest po prostu słaba na tle całej reszty bkk, więc zacząłem szukać w internetach o co kaman. Dalej było tylko kisniecie z tych tajow którzy zachowywali się zupełnie zgodnie ze scenariuszem. Zupelnie jak bym był główną postacią w przedstawieniu. Koniec końców nie było tak źle - ziomek przewiózł mnie przez kawałek miasta za jakieś 2 złote, a ubaw w międzyczasie i tak miałem niezły.

***

Dobiłem do kolejnego perka - hostelowe łóżko w pokoju 20osobowym za $2.51. Centrum miasta, klima i cisi ludzie w pokoju - zasadniczo bajka.
  • 1