Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Moi starzy to dopiero #!$%@? akcja, a najgorsze jest to, że muszę się mieszać w ich sprawy i lawirować między nimi, żeby nie wyszło, że obstaję po czyjejś stronie, bo tego nie chcę. Tyle tytułem wstępu.

Ich taktyka podczas kłótni polega na tym, że kto pierwszy położy łapy na kasie, ten wygrywa. Albo ojciec blokuje matce dostęp do wspólnego konta, chociaż częściej na odwrót. Matka się tłumaczy, że musi tak robić, bo to jedyne co na niego działa, a on nie chce być "okradany", bo już część kasy matka sobie przelała. I tu dochodzimy do sedna.

Sprawy są dwie:
1. Matka upoważniła mnie do swojej lokaty i powiedziała, że mogę to wziąć dla siebie, ale domyślam się, że jest to kasa, którą zabrała z ich konta. Czy mam powiedzieć o tym ojcu czy przemilczeć sprawę i robić, to co ona mówi?
2. Na koncie firmowym mam niemałą kwotę, konto jest moje, de facto kasę zarobił ojciec, a kontem do niedawna zarządzała matka - wiem, #!$%@? akcja ( ͡° ͜ʖ ͡°) teraz kontem ja zarządzam i nie wiem z tym zrobić w obecnej sytuacji. Zapytam matkę, to albo powie rób z tym co chcesz, albo sama będzie chciała wziąć, a ojciec pewnie będzie zdziwiony, bo prawdopodobnie nie ma pojęcia, że ta kasa tam jest.

Jak to opisuję, to może wydaje się łatwiejsze (musiałbym tu nakreślić całą genezę ich "konfliktu" co nie jest rzeczą prostą), ale naprawdę jest to skomplikowana akcja dla mnie - z jednej strony nie chcę obstawać po niczyjej stronie, a z drugiej muszę coś zrobić, co będzie nie w smak którejś ze stron.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 6