Wpis z mikrobloga

  • 11
@strikingsurface wiem że aktualnie czarna polerka=czarnina jednak wg moich dziadków, a wiedza pochodzi od ich dziadów to nie tak. Mianowicie czarnina to zupa szlachecka i dostojna. A myk jest taki że kawalerowi podawano zupę najczęściej z czarnej fasoli, na wodzie, zaprawionej gorczycą. I mamy sytuację że wszyscy dostali prawdziwą czarninę, a niechciany kawaler tą czarną polewkę i dopiero po pierwszej łyżce dowiadywał się że jest odrzucony. Tak to wyglądało.
  • Odpowiedz
@maderFucker Najlepsza!
W sumie dziwne połączenie krew, rosół i cynamon, ale smakuje dobrze.
Polecam nie myśleć podczas jedzenia z czego to. Ciężko było mi się na początku przełamać
  • Odpowiedz
@szuineg:
Nie czarnina, a czernina (no chyba że jesteś z Kutna, ale wtedy odsyłam do Kazika).
I nie czarna polerka, tylko czarna polewka.

Pana Tadeusza z lektur usunęli?
  • Odpowiedz
@maderFucker: gdybym mógł dałbym z 1000 plusów, z żołądkami i wątrobą, ze śliwkami( ͡° ͜ʖ ͡°) Generalnie kisnę trochę z ludzi
„Zupa z krwi?! Jak to można jeść” ale paróweczki z mielonych kości i kuhwa czego to jeszcze to rewelacja :D
  • Odpowiedz
@szuineg: To ma przynajmniej jakiś sens. Gość może sobie wtedy po cichu się zmyć i nigdy nie wrócić. Tylko on i gospodarze wiedzą co zostało podane.
  • Odpowiedz