Aktywne Wpisy
![PrzemyslawBabiarz](https://wykop.pl/cdn/c0834752/fe3153848a7a8ce6ae4a8db39e9a5ebefff5272d4adf14909dc60cdb29d02935,q60.jpg)
PrzemyslawBabiarz +310
Popularność Taylor Swift jest dla mnie dowodem na to, że w czasach względnego dobrobytu, bez dużych życiowych problemów oraz naturalnych idoli świata kultury, ludzkość musi wytworzyć sobie ich substytut, bo inaczej głos ich pokolenia nic by nie znaczył, a ich egzystencja byłaby kompletnie bezsensowna.
Upraszczając maksymalnie to, co chcę powiedzieć, dzisiejsi przedstawiciele młodego pokolenia to głównie internetowi fajterzy srający się na fejsbukach o totalne gównosprawy jak uwolnienie od męskiego patriarchatu (który tak naprawdę jest potrzebny i natura udowadnia to na każdym kroku) czy jakieś totalne bzdety jak dopisanie kolejnej płci do katalogu qwerty+.
Sama miałkość i nijakość tekstów i kompozycji utworów TS jest szokiem i ogromnym dysonansem poznawczym dla osoby wychowanej na prawdziwym popie i rocku lat 70. 80. 90. ubiegłego wieku, który muzycznie i tekstowo zjadał Taylor i wszystkie jej obecne koleżanki i kolegów na śniadanie. Wygląda to tak, jakby współczesne dzieciaki na siłę robiły z tej przeciętniary półboginię, żeby zabić próżnię własnej egzystencji.
Takim
Upraszczając maksymalnie to, co chcę powiedzieć, dzisiejsi przedstawiciele młodego pokolenia to głównie internetowi fajterzy srający się na fejsbukach o totalne gównosprawy jak uwolnienie od męskiego patriarchatu (który tak naprawdę jest potrzebny i natura udowadnia to na każdym kroku) czy jakieś totalne bzdety jak dopisanie kolejnej płci do katalogu qwerty+.
Sama miałkość i nijakość tekstów i kompozycji utworów TS jest szokiem i ogromnym dysonansem poznawczym dla osoby wychowanej na prawdziwym popie i rocku lat 70. 80. 90. ubiegłego wieku, który muzycznie i tekstowo zjadał Taylor i wszystkie jej obecne koleżanki i kolegów na śniadanie. Wygląda to tak, jakby współczesne dzieciaki na siłę robiły z tej przeciętniary półboginię, żeby zabić próżnię własnej egzystencji.
Takim
![PrzemyslawBabiarz - Popularność Taylor Swift jest dla mnie dowodem na to, że w czasac...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/21378e90ff50e2606f5493a85090ec6556c9d95a4c172aa0557b9a78c0e0deb6,w150.jpg)
źródło: 8dkeif9r
Pobierz![mam_spanko](https://wykop.pl/cdn/c0834752/a0a8e03294b482db70176624bbbdfb93f63a934a6697f551ddc4ded16aab9e9e,q60.jpg)
mam_spanko +16
Od 2017 roku liczba urodzeń spadła o 30% wtf xD
Polacy normalnie jak dinozaury xD
Chyba nikt nie zdaje sobie sprawy jak poważne konsekwencje to za sobą niesie, jak za 20 lat będziemy zdychać. System emerytalny i zdorowtny się nam rozdupcy, siłą robocza, potencjał gospodarczy, znaczenie na arenie międzynarodowej. Lata 10-20 to były najlepsze lata w historii Polski, teraz będzie tylko gorzej.
Socialmedia #!$%@?ły nam społeczeństwo, teraz każdy musi robić karierę, zdobywać wykształcenie, samorealizować się, spełniać marzenia o podróżach o highlife. Każdy musi mieć przestrzeń, l większość gowniakow w markowych ciuchach.
Polacy normalnie jak dinozaury xD
Chyba nikt nie zdaje sobie sprawy jak poważne konsekwencje to za sobą niesie, jak za 20 lat będziemy zdychać. System emerytalny i zdorowtny się nam rozdupcy, siłą robocza, potencjał gospodarczy, znaczenie na arenie międzynarodowej. Lata 10-20 to były najlepsze lata w historii Polski, teraz będzie tylko gorzej.
Socialmedia #!$%@?ły nam społeczeństwo, teraz każdy musi robić karierę, zdobywać wykształcenie, samorealizować się, spełniać marzenia o podróżach o highlife. Każdy musi mieć przestrzeń, l większość gowniakow w markowych ciuchach.
W sierpniu 1948 roku we Wrocławiu odbył się Pierwszy Światowy Kongres Intelektualistów w Obronie Pokoju. Ta szlachetna, choć pozbawiona mocy sprawczej idea, miała być protestem elity przeciwko politycznemu podziałowi świata. Wśród gości specjalnych pojawił się Pablo Picasso - artysta zaangażowany politycznie, od 1945 roku członek Francuskiej Partii Komunistycznej. Namówienie go na udział w kongresie nie było prosta sprawą: Picasso nie miał paszportu, nie lubił podróżować ani wyjeżdżać z Francji. Ale w końcu dał się przekonać. Może także dlatego, że polski rząd zorganizował dla niego prywatny samolot?
Był to radziecki pomalowany na zielono Li-2 i to właśnie on wzniósł Picassa w jego pierwszy podniebny rejs. Artystę zafascynowały "kubistyczne", jak to określił, widoki z góry. Hiszpan miał spędzić w Polsce trzy dni, które ostatecznie przedłużyły mu się do dwóch tygodni i w tym czasie odwiedził Kraków, Oświęcim oraz Warszawę, gdzie zamieszkał w wytwornym hotelu Bristol.
W stolicy opiekowało się nim małżeństwo architektów – Helena i Szymon Syrkusowie. Para pracowała wówczas nad osiedlem WSM na Kole (budynki przy ul. Deotymy). I właśnie tam, na to niezamieszkałe jeszcze osiedle Syrkusowie 3 września 1948 r. zawieźli artystę. Picasso był podekscytowany, zachwycał się funkcjonalnością bloków i wygodami w mieszkaniach. Najbardziej podobała mu się jednak idea budowlanego recyclingu – materiał do budowy domów wykonano z mielonego warszawskiego gruzu, który pozostał po zniszczeniach.
Picasso zwiedził z Syrkusami kilka niedokończonych mieszkań. W jednym z nich artysta spontanicznie narysował węglem postać syrenki z młotkiem w dłoni (okazałych rozmiarów „Syrenka” miała najprawdopodobniej 1,8 m na 1,7 m). Dzieło powstało prawdopodobnie w mieszkaniu przy Deotymy 4/28 lub Deotymy 48/28. Było to jednopokojowe mieszkanie z kuchnią i wnęką sypialną – to właśnie tu Picasso zostawił swoje dzieło.
Wkrótce wprowadziła się tu Franciszka Sawicka-Prószyńska z mężem. Odbierając klucze ze spółdzielni dowiedziała się, że będą mieszkać z dziełem sztuki, które są zobowiązani chronić przed zniszczeniem.
A jak się szybko okazało, nie tylko to. Będą także prowadzić w domu – w czynie społecznym - małe muzeum. Ludzie z całej Polski, delegacje krajowe i zagraniczne, wycieczki szkolne – wszyscy chcieli obejrzeć syrenę namalowaną przez wielkiego artystę. Zdarzało się, że przez mieszkanie pani Franciszki przewijało się 400 osób w ciągu jednego dnia! Raz o 7 rano w niedzielę rysunek chciała zobaczyć odświętnie ubrana grupa górników, następnym razem przyszedł tu sam Bolesław Bierut, ówczesny prezydent Warszawy. Pani Franciszka, początkowo dumna z powierzonego jej zadania (zrobiła księgę gości i prosiła odwiedzających, aby się wpisywali), zaczęła być coraz bardziej zmęczona całym tym zamieszaniem. Zasłoniła syrenę kotarą, żeby choć na chwilę jej nie widzieć, ale wkrótce podjęła bardziej radykalne kroki.
W mieszkaniu pojawiały się różni specjaliści, którzy zastanawiali się nad możliwością przeniesienia rysunku w inne miejsce. Niestety z debat nic nie wynikło.
Wobec tego, pod koniec 1952 roku pani Franciszka zwróciła się do zarządu spółdzielni z pytaniem, czy może przeprowadzić remont. Odpowiedź przyszła pół roku później. Towarzysz Wyrzykowski wydał telefonicznie zgodę na to, aby zamalować syrenę wymalowaną na ścianie przez
Pikacca
(tak było zapisane w oryginalnym piśmie ze spółdzielni).opowiadała Franciszka Sawicka-Prószyńska w latach 70.
Budynek z utraconym muralem znajduje się przy ulicy Jana Sitnika 4/8, początkowo nosił adres ul. Deotymy 4/8. W prasie i na stronach internetowych pojawiały się sprzeczne informacje, co do możliwości odzyskania zamalowanego dzieła. Według jednych relacji, malowidło zostało tylko zamalowane farbą, a według innych przed jego zamalowaniem został także skuty tynk. Po zniszczeniu, dzieło jest znane w oparciu o fotografie. Helena Syrkus w późniejszym czasie, wyrażała żal ze zniszczenia dzieła i przypadkowego miejsca jego wykonania. Oświadczyła, że doradziłaby malarzowi wykonanie go w miejscu dostępnym publicznie np. na klatce schodowej, co ułatwiłoby jego ochronę.
#sztuka #historia #malarstwo #ciekawostki #picasso
źródło: comment_IVwYYrApCCXp79XU1EXJ3Dn6ykyFFLh0.jpg
PobierzWypowiadam się jako motłoch nieznający się na sztuce - nie wygląda to ani ładnie ani ciekawie xD.
Dziwi mnie tutaj jedna sprawa, która nie trzyma się kupy. Byli zobowiązani do chronienia dzieła przed zniszczeniem, prowadzenia tego muzeum, a potem jak gdyby nic wydano im zgodę na jego zamalowanie? To jest dla mnie pierwsza sprzeczność. Druga to
Może kojarzycie polski młodzieżowy film "Tarapaty"? To ten reklamowany teraz na wszystkich przystankach.
http://www.filmweb.pl/film/Tarapaty-2017-772806
Byliśmy na nim z Żonką. Ona lubi takie młodzieżowo-przygodowe klimaty, mnie skojarzyło się z Panem Samochodzikiem czy Tomkami Szklarskiego, więc nie miałem nic przeciwko. Nie spojlerując - wspomniana syrenka Picassa pełni w tym filmie znaczącą rolę. I cóż, jak "znafcy" jacyś stwierdziliśmy zgodnie, że Picasso nie mógł namalować czegoś takiego :D
#truestory
źródło: comment_9rS6jnKRk0FdSQQ67ZLIKlLDUR4dYJta.jpg
Pobierz@poradnikspeleologiczny: Niestety nie wszystko co jest sztuką nowoczesną musi rzeczywiście być sztuką. Jeśli rysunek jest do wykonania przez 5-latka czy pijanego szwagra i do tego nie wnosi nic do naszego życia (przemyślenia, odczucia, cokolwiek)... to jak nazwać coś takiego sztuką? Potem się okazuje że "perfofmens" polegający na nasraniu płótno jest sztuką.
źródła dla porządku i potomnych:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Syrenka_(rysunek_Pabla_Picassa)
https://wiadomosci.wp.pl/w-warszawie-zniszczono-wielkie-dzielo-picassa-6037128418673281a
http://lookreatywni.pl/kategorie/kultura/pablo-picasso-a-czas-ochrony-praw-autorskich/