Wpis z mikrobloga

@guma888: Jeszcze te przerdzewiałe felgi.

Jak masz rejestrację, powiadom policję. Oni poszukają, zobaczą, nawet nie będą chcieli Twojego udziału. I zatrzymają dowód, chyba że właściciel przy nich wymieni te opony. Dodatkowo, jak zrobią u niego pod domem, to nie będzie dla niego kosztów lawety. Raczej uczciwe posunięcie.
  • Odpowiedz
via Android
  • 7
@walter-pinkman Okej,nie oceniam tu wartosci auta,czy jego wyglądu,bo to juz kwestia gustu i mozliwosci finansowych właściciela.Zabolala mnie lekkomyslnosc w kwestii bezpieczenstwa dziecka jak i innych użytkowników dróg.
  • Odpowiedz
@guma888: może i moje myślenie o zgłaszaniu takich spraw nosi znamiona myślenia z czasów słusznie minionych, ale ja bym zaczął od włożenia za uszczelkę/wycieraczkę kartki z informacją, że jeśli przez tydzień nie pojawi się coś z bieżnikiem, to prosisz o pomoc policję.
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@Djkudlaty jak bym go widzial osobiscie,to zwrocilbym mu uwage,ale nie widziałem.Poza tym nie wiem czy cos by to dalo,skoro smiga na takim laczku.Przeciez to musialo trwac miesiacami,zeby doprowadzic ja do takiego stanu(biorac pod uwage prawidlowa geometrie),poza tym opona jest po stronie pasazera(tak jak fotelik dziecka) wiec pewnie wlasciciel ja widzial,bo zjechana jest na calym obwodzie.
  • Odpowiedz
@kokosanki: Jak już, to tylko bym pisał, że pozostawienie w takim stanie grozi wycofaniem dopuszczenia do ruchu. Tylko czy po kartce gość nie przywali każdemu, kto choćby spojrzy na jego opony szukając w nim "donosiciela"? Wg mnie to w takiej sytuacji szkoda zabawy - poza tym mamy pogodę jaką mamy - lepiej działać od razu. Jedyne co można zrobić to nie wzywanie na miejsce ("odjechał już"; tak, żeby nie skończyło się
  • Odpowiedz