Wpis z mikrobloga

@hiperbola: Pink Lady, robiło się bardzo łatwo, jabłka pokrojone na jakieś 2mm szatkownicą z miksera, to zaoszczędziło nam sporo czasu.
@satq: z perspektywy czasu nie dziwię się, poszedł pierwszy do konsumpcji.
@siodemkaxx: może z prawdziwych patriotycznych polskich jabłek wyszłaby dumniejsza polska tarta, ale chwila, tarta to nie polskie słowo. A creme patissiere to zakonspirowany custard, lepiej budyń śmietankowy.
Kruche ciasto z polskim budyniem i polskimi jabłkami. To by było godne lechickie ciasto.
Niestety, jestem lewakiem zakałą, bo nawet Łaciatego nie kupuję, tylko lokalne produkty a w polskim sklepie tylko to, czego gdzie indziej nie ma.
@tptak chodzilo mi o lepsze odmiany uprawiane w polsce... pink laydy uprawiane na zachodzie to badziewie w smaku a na dodatek wiekszosc jest woskowana przed wyslaniem do sklepow...