Wpis z mikrobloga

Marek Michalak
Od wprowadzenia całkowitego zakazu kar cielesnych w Polsce coraz więcej Polaków deklaruje, że nie akceptuje stosowania przemocy wobec dzieci, nawet w tej najlżejszej formie, czyli tzw. “klapsów”. Na przestrzeni tych lat to jest 30% społeczeństwa, które stwierdziło, że już nie akceptuje tej przemocy.

PRAWDA

#demagog #4konserwy #neuropa #polityka #dzieci

Czy kary cielesne wobec dzieci powinny być dopuszczalne?

  • Tak, klaps to dobre narzędzie wychowawcze 37.8% (17)
  • Nie, nie wolno podnosić ręki na dziecko 55.6% (25)
  • Nie wiem/nie mam zdania 6.7% (3)

Oddanych głosów: 45

  • 9
@DemagogPL: Ja nie wyobrazam sobie zeby na dziecko podniesc reke, ale jak sobie mysle o swoim dziecinstwie (a rodzice moi tez z tych co nie uznaja przemocy), to kilka razy mi sie nalezalo zdecydowanie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@DemagogPL: Staram się napisać ten komentarz, żeby nikogo nie obrazić, ale nie wiem czy mi się to uda.

Wydaje mi się, że tylko osoby nieświadome tego w jaki sposób działa taki mały człowiek są w stanie przypieprzyć mu w dupę pasem. Nie wiedzą, że bardzo często niepożądane zachowanie dziecka wynika z tego, że dziecko po prostu nie ogarnia do końca swoich emocji, nie potrafi ich zinterpretować i podjąć decyzji co do
@emilkos8 klaps jest dobry tam, gdzie potrzeba środka szybkiego i skutecznego, a tłumaczenie 5 czy 6-latkowi czasem bywa po prostu nieskuteczne i tyle. W klapsie nie chodzi o zadawaniu bólu, ta kara ma wymiar głównie symboliczny, ale w odróżnieniu od pogadanek i karnych jeżyków, zrozumienie, że to faktycznie kara i że złe postępowanie = nieprzyjemność jest natychmiastowe.
Ma się rozumieć, że lewactwo i różni wykopowi bezstresowi histerycy zaraz rzucą się z ryjem,
@Pantokrator: No ale właśnie w byciu dobrym rodzicem chyba chodzi o to, żeby tłumaczyć dziecku, że coś robi nie tak. Bicie to pójście na skróty i to zdecydowanie. W dodatku kosztem dziecka. Dobrze wychowane dziecko to takie, które wie, że jeśli zrobi coś złego, to boli go sam fakt, że zawiódł rodzica. Jak dasz klapsa za jedną rzecz, to chwile później nic cię nie powstrzyma, żeby z rozpędu i nerwów dać
@Abaddon84 tak, zaczynasz od klapsa, po chwili chwytasz za pas, nawet się nie obejrzysz, a rozwalasz dziecku głowę o grzejnik.
Klaps to prosty, szybki i skuteczny środek wychowawczy. Ja wiem, że najlepiej žyč w świecie, gdzie wychowanie nie wymaga stosowania kar i wszystko da się załatwić gadaniną, ale rzeczywistość pokazuje, że tak dzieci, jak i dorośli są różni i to, co działa w jednym wypadku, w innym okaże się zdecydowanie nieefektywne.
@Pantokrator:
Myślę, że wśród wielu ludzi niestety taki model może zadziałać. Jako gatunek uodparniamy się na środki karne. Klaps zadziała pierwszy raz, może drugi i trzeci. Ale za czwartym dziecko zrozumie, że właściwie jakoś strasznie nie boli i nie jest to wystarczający powód, aby nie wykonywać czynności zagrożone tą sankcją. Rodzic może sięgnąć po ostrzejsze pole manewru i sprzedać klapsa w potylice lub właśnie pas. Nie mówię, że to jest pewnik
@Abaddon84 dlatego piszę, że klaps ma działać na psychikę, ból nie ma tu znaczenia. To, co jest kluczowe, to sam fakt wymierzenia kary. O plusach pisałem - jest to kara namacalna i oczywista, łatwa do zapamiętania i zakodowania przekazu.
Możesz sobie unikać kar cielesnych, ale kluczowe jest słowo "kara" i czy dasz dziecku klapsa, czy powiesz mu, że coś spieprzyło, wbrew opiniom wszelkich wariatów, koniec końców wyjdzie na to samo, bo kluczowe