Wpis z mikrobloga

Dzień 30: Jedna z najstarszych piosenek, które lubisz.
Nina Simone, Sinnerman
Kilka lat temu, jeszcze w tym słynnym gimnazjum, zaczęłam z nudów oglądać serial Sherlock. Baaaaaaardzo się w to wkręciłam, na tyle, że byłam na kilkunastu grupkach tematycznych (ze wszystkich już się wywaliłam, Sherlock Polska najgorsza xD), no ale z takich pozytywów, to poznałam tam mnóstwo ludzi, z niektórymi dalej utrzymuje jakiś tam kontakt, z kimś tam widziałam się na żywo, nawet w zeszły weekend :v serio miałam obsesję na punkcie tego serialu, jak wybrałam się na Baker Street to się prawie popłakałam xD Dalej uważam, że 1 i 2 sezon Sherlocka są cudowne, najlepsze i lubię do nich wracać, 3 ma dobre momenty (3 sezon to ten moment w którym siedziałam w fandomie najbardziej i nawet zdarzyło mi się tłumaczyć napisy do 1 odcinka, z czym też wiąże się żenująca historia xd), a o 4 w ogóle nie chcę rozmawiać, bo on nie powinien się zdarzyć......szkoda, że tak zepsuli ten serial. No a do czego zmierzam w tym swoim wywodzie? Otóż piosenkę Sinnerman w wykonaniu Niny Simone poznałam właśnie dzięki Sherlockowi, bo była ona grana podczas procesu Moriarty'ego w finale 2 sezonu i totalnie mnie wtedy zachwyciła zarówno sama piosenka, jak i użycie jej w tej konkretnej scenie. Generalnie Moriarty grany przez Andrew Scotta to mój ulubiony Moriarty, który jest według mnie kwintesencją Doyle'owskiego Moriaty'ego i generalnie jak ktoś nie zna serialowej adaptacji Sherlocka, to powinien ją koniecznie obejrzeć. Te współczesne, filmowe adaptacje akurat mi się w ogóle nie podobają akurat, ale ja po prostu jestem w bojowce Battlefielda Counterstrike'a i Bilbo Bagginsa.
#muzyka #100daymusicchallenge #60s #jazz
arsaya - Dzień 30: Jedna z najstarszych piosenek, które lubisz.
Nina Simone, Sinnerm...