Wpis z mikrobloga

@rozowo-czarna: bo to, co opisalas to nie jest zwiazek, a jakąś dziwna patologia.
Plus jednak 27letnia studentka z budzetem do 1k zl to tez raczej rzadkie zjawisko, w historii duzi typowych elementów strasznych historii zwiazkowych - z jednej strony osoba niby z problemami, i oczekująca od faceta placenia, z drugiej -rabniety facet, narcyz i debil.

Wiadomo, ze życie pisze czasem najdziwniejsze scenariusze, ale akurat opisana historia faktycznie wygląda na rodem z
@agaja: a jednak.. chociaz jedna dziewczyna napisala mi ze calkiem normalne ze kupujemy po polowie. A co do budzetu no niestety mialam problemy o ktorych nie bede wspominac bo znowu bedzie bait i pieniazki sie rozeszly, na studia poszlam pozno bo wczesniej pracowalam tu i tam.
@mdlejtecole: ja nie chce sie żenic ani miec dzieci w tym momencie. Gość jest narcyzem i wg mnie ma problem z agresja niewerbalna. Ale cos do niego czuje poprostu i ciezko mi sie odciac, choc wiele osob radzi mi uciekac. Jak bym poznala kogos nowego pewnie by bylo latwiej, pisalam o 2 typach ktorzy sie kolo mnie kreca w ktoryms komentarzu ale to nie to. Nie wiem czy znacie mechanizmy bpd
@rozowo-czarna: no patologia na pewno.
Pytanie jednak - czy to rzeczywiście miłość, czy ślepe zauroczenie?

Szanuj siebie dziewczyno i wejdź z chorego układu. Nie czekaj na księcia, do ktorego odejdziesz - zrób to dla siebie i sama odzyskaj równowagę. Wchodząc w nowy związek nie majac pouklafaneho w głowie ryzykujesz jego spapranie.

tkwienie w związku z kimś takim, jak opisałas, tylko żeby nie być samej to niesamowita glupota.
I chociażby juz samo
@Kondzio86: poznaje sporo facetow ale nie moge trafic na odpowiedniego, to nie pierwszy patol jakiego przyciagnelam wiekszosc moich zwiazkow byla z takimi lub innymi poyebami psychicznymi, moze dlatego ze sama mialam problemy. Ale z borderem za to nigdy nie bylam....przyciagam glownie narcyzow... czy kazdy przystojny gosc musi byc narcyzem? Miałam wspanialy zwiazek w wieku 20 lat z normalnym mlodym fajnym chlopakiem ale niestety z mojej winy sie rozpadl , i chyba