Wpis z mikrobloga

@syn_admina: Pójdę do dentysty we własnym interesie i ofiaruję swój ból dzieciom z Afryki, żeby mieć złudne poczucie, że zrobiłam coś dobrego, mimo że nie zrobię kompletnie nic. Opłaca się. Mądry ten podręcznik.
  • Odpowiedz
a robią na nfz plomby koloru białego, z materiału światłoutrwardzalnego, czy dalej to szare coś, co wygląda jak kit do okien?


@mam_wywalone: Robią białe chemoutwardzalne.
  • Odpowiedz
@hyperballad: To ogólnie ciekawa sprawa jest, ostatnimi czasy spotykam księży którzy zajarani są cierpieniem i świadectwem JPII, a zapominają że dość często określają swoją religię jako religię miłości. :| Dawno nie spotkałem ciekawego księdza, który wyróżniał by się.
  • Odpowiedz
@syn_admina: WTF? Co to za wysyp dziś karteczek z książek do religii? Normalna sprawa, ofiarowanie cierpienia, ofiarowanie nie oznacza sprawiania, a poświęcanie swojego własnego w jakimś celu jak modlitwa. Że u dentystki? No cóż, każdy wiek ma swoje problemy, dla dziecka wizyta u dentysty to najpoważniejszy ból w życiu.
  • Odpowiedz
To ogólnie ciekawa sprawa jest, ostatnimi czasy spotykam księży którzy zajarani są cierpieniem i świadectwem JPII, a zapominają że dość często określają swoją religię jako religię miłości. :| Dawno nie spotkałem ciekawego księdza, który wyróżniał by się.


@bykubyk: A miłość i cierpienie sobie przeczą? Jak? Właśnie możesz je ofiarować w intencji ukochanej osoby. Tak zrobił Jezus cierpiąc z nasze zbawienie.
  • Odpowiedz
@mopo: A jak coś się nie łączy to już znaczy że przeczy? Miłość nie wynika z cierpienia, ani cierpienie nie wynika z miłości. Dwie różne sprawy, które mieszczą się w religii chrześcijańskiej. Złym według mnie jest zapominanie o jednym na korzyść drugiego.
Jako niewierzącemu ciężko mi oceniać sensowność tego "ofiarowania", ale nawet stosując retorykę kościelną, miłość to nie tylko cierpienie i o tym zdają się co niektórzy zapominać/
  • Odpowiedz
@bykubyk: Religia katolicka to coś więcej niż jedno hasełko. Jest miłość, cierpienie, radość, smutek. Jak w życiu. Religia przytacza nam ich sens i znaczenie. I jak sobie z nimi radzić.
  • Odpowiedz
@mopo: No z tym się nie zgadzam, religia nie ma sensu. Ale nie o tym w tym poście jest dyskusja.
jak wspomniałem wyżej, nawet stosując retorykę kościelną, wielu księży zapomina o miłości, a pamięta tylko o cierpieniu.

No i stosując chyba tę samą retorykę, wszystko jest miłością, a przynajmniej z niej się wywodzi.
  • Odpowiedz