Wpis z mikrobloga

Mireczki, zaprosiłam kolegę mojej córki na jej urodziny. Jego matka zapytała o prezent i to jest w miarę normalne, bo się pyta o takie rzeczy czasem, ale ja uważam że to ostatecznie gość powinien wybrać, więc napisałam

Ona się ze wszystkiego ucieszy. Najbardziej to by chciała żywego kotka jak ją pytałam ale to nie wchodzi w grę :p

no ale ona zaczęła tak nieprzyjemnie nalegać

A mozesz konkrwt napisac jestem w 39 tyg w kazdej chwili rodze I nie bede dała rady kupic

no dobra, hej, ale co mnie to w ogóle obchodzi, to nic niech nie kupuje, tak jak pisałam to niech się postarają i coś pomyślą (ja zawsze pozwalam córce samej wybrać w jakichś granicach), poza tym przecież głównie o obecność chodzi, i odpisałam jak najdyplomatyczniej jak umiałam:

Nie rozumiem, skoro nie dasz rady, to po co pytasz, co? Mnie to naprawdę wszystko jedno, uważam że gość powinien wybrać

i tu się uaktywniło HURR DURR:

Pytam po to bo chcialam kupic dziecku zabawke jaka chce I chciałam być miła tak poprostu. A za to ja nie rozumiem jak mozna kogos zapraszac na urodziny I tak hamsko odpisać czasem byś sie zastanowiła co piszesz lub mowisz bo nie jest to pierwszy raz troszke ogłady. A Szymek skoro ja nie dam rady to ma jeszcze TATE który go może przywieźć. Pozdrawiam I miłego dnia.

Jak dla mnie to taka typowa madka


Potrzebuję sędziego, racjonalnie się zachowuję w miarę czy to jednak ja jestem jakaś #!$%@??

#dzieci #relacjeinterpersonalne
  • 385
  • Odpowiedz
@noelo_cohelo:

Przecież babka zasugerowała ze pyta co kupić bo chce zaoszczędzić sobie zmartwienia, chodzenia po sklepach i czasu bo jest w 39tygodniu

Ty mogłaś odpisać dyplomatycznie a poszłaś prosto po linii i najechała na nią (po co w ogole piszesz jak i tak nic nie chcesz kupić)

Ja bym odebrał twoje zachowanie źle i kupił kota xD
  • Odpowiedz
@noelo_cohelo: no może i nie chciałas być chamska, ale bardzo, bardzo Ci nie wyszło.
Nie twierdzę, że tak jest i nie chce Cię urazić, ale Twoje tłumaczenia kojarzą mi się z podstawą "robie łaskę ze zapraszam więc niech rusza d.. i coś kupią".
Babka napisala z dwóch powodów -jednym z nich jest jej obecny stan, a drugi -chciała, żeby TWOJE dziecko było zadowolone (w końcu maluchy mają różne zainteresowania,mogla tez
  • Odpowiedz
@Sonia_Zwierzynska: sobie do serca wzięłaś.

Napisz do niej że faktycznie z powodu twojego pośpiechu źle ją zrozumiałaś i trochę niejednoznacznie przelałaś swoje intencje w wiadomości.
Napisz jej że córka bedzie sie cieszyła ze wszystkiego i prezent moze byc dowolny, ale jezeli nie maja sił i czasu chodzić po sklepach to niech kupią jakąś maskotkę kota i prezent bedzie na pewno trafiony, a z reszta bez prezentu rownież bedą miłe widziani.
  • Odpowiedz
@agaja: mnie nie tak łatwo urazić jak ją ;p
nie robię łaski, ale chciałam pokazać że wykonuję swoje obowiązki jako organizator a ona niech wykona w imię opiekunki gościa. więc tak, niech ruszy dupę.
no to już jej napisałam że ze wszystkiego się ucieszy (bo to prawda!). to co może mam przygotować listę prezentów i będą wybierać ;p
nie o co pyta tylko po co pyta skoro i tak nic
  • Odpowiedz
@noelo_cohelo: ale ja wiem, że chodziło o to po co w ogóle pyta :) niemniej i tak zabrzmiało to tak hm... średnio :p
Z tymi obowiązkami organizatorki to tez można uznać,ze nikogo to nie interesuje,skoro się podjelas przygotowania przyjęcia. Ona mogła wyjść z założenia,że chce żeby Twoje dziecko było zadowolone i ze Tobie jsko matce tez powinno na tym zalezec,a tu pojawia się tekst o podziale obowiązków :p

A ja łatwiej urazić, bo się pewno źle czuje, jest przemeczona, hormony odwalaja (u każdej z nas to wygląda inaczej, ja jestem teraz w ciazy i cieszyłam się, że mi dotychczas hormony nie bily, a niedawno nagle odstawilam mężowi idiotyczna wrecz akcje :p).

Niemniej dziękuję za bardzo cenną i dyplomatyczną odpowiedź z dużym wkładem merytorycznym ( ͡
  • Odpowiedz
@noelo_cohelo:Tak zupełnie poważnie, to może zadzwoń do niej i daj jej ze trzy opcje w różnych cenach. Chyba nie ma się co spinać o chwilowy wybuch hormonów. Z Twojej strony trzeba wziąć pod uwagę, że jako mama chłopaka serio może nie wiedzieć co kupić dziewczynce. Z drugiej strony można było to zakomunikować mniej opryskliwie.
  • Odpowiedz
@noelo_cohelo: Serio uważasz samodzielne wymyślenie prezentu za obowiązek? I jeszcze mówisz o tym tak, jakbyś łaskę ludziom robiła, że ich zapraszasz. Ty nie robisz tego przyjęcia dla nich, tylko dla swojego dziecka. Oni przychodzą tam dla Twojego dziecka. I normalne jest, że chcą kupić coś z czego na pewno się ucieszy. Upór może być dobrą cechą, ale w Twoim przypadku jest po prostu zabetonowaniem się razem z jakimiś wymyślonymi, idiotycznymi
  • Odpowiedz
@noelo_cohelo: przeczytałam wpis i Twoje odpowiedzi i do głowy przyszło mi


Robisz imprezę nie dla siebie, a dla swojego dziecka, wiec Twoje widzimisię w sprawie podziału obowiązków gości jest tylko próbą zaognienia konfliktu z drugą matką. Nie lubisz jej i próbujesz ukazywać jej złe zachowania, jednak tutaj jest problem z Twoim nastawieniem jak nic. I zamiast zachować się jak dorosły człowiek i powiedzieć co lubi bądź czym się interesuje
  • Odpowiedz
@puddin:

Serio uważasz samodzielne wymyślenie prezentu za obowiązek?

jasne, a co to niby jest, przywilej? nie tak łatwo wymyślić dobry prezent z którego dziecko się nie wiadomo jak ucieszy (tak jak pisałam uważam że moje dziecko ucieszy się jednak z każdego, chodzi mi o to że ciężko wymyślić coś ponadprzeciętnego), nawet dla mnie to nie jest proste nawet jeśli chodzi o moje dziecko.

I jeszcze mówisz o tym tak, jakbyś
  • Odpowiedz
@manivelle:

I zamiast zachować się jak dorosły człowiek i powiedzieć co lubi bądź czym się interesuje Twoja córka,

Ale czemu miałabym to robić? To nie chodzi o to że robię tajemnicę tylko to nie jest takie proste. Spotykałyśmy się już nie raz, trochę z moją córką czasu spędziła, mogłaby sama już coś zauważyć. Rok temu w takiej samej sytuacji nie #!$%@?ła tylko kupiła coś (nie pamiętam, co) i było ok.
  • Odpowiedz
@noelo_cohelo: ręce opadają. Uważam że głównym problemem tego świata jest brak umiejętności komunikacji. O łagodności i życzliwości nie wspomnę bo szczerze mówiąc wyglada na to że dawno już się ich pozbyłaś. I może trudno Ci to sobie wyobrazić ale to jest takie proste, ona pyta, Ty odpowiadasz mając na celu dojście do porozumienia, świat jest lepszy, dzieci szczęśliwsze, a Ty nie robisz problemu z byle kupy.
  • Odpowiedz
@noelo_cohelo: Robisz z urodzinowego podarunku zbyt wielkie halo. Nikt nie ma obowiązku znać cudzego dziecka na tyle dobrze, żeby idealnie trafić z prezentem. Takie dziwaczne wymogi możesz mieć wobec najbliższych, z którymi się bardzo dobrze znasz i wiesz co lubią, a i z najbliższymi najlepiej po prostu mówić sobie, co chciałoby się dostać. To ułatwia wszystkim życie. Jeśli jednak musisz mieć prezenty niespodzianki, bo inaczej się nie liczy, to nie
  • Odpowiedz