Wpis z mikrobloga

Przecież od zawsze mówię otwarcie, że jestem w Razem.


@BongoBong: tego nie wiedziałem.

Niczego nie usprawiedliwiałem.


@BongoBong: usprawiedliwiałeś. Dokładnie w tym momencie "Nie jestem chyba fanem tego rozwiązania, ale"

a płeć jest kryterium drugorzędnym.


@BongoBong: ale jest kryterium... A więc jest to dyskryminacja ze względu na płeć. Aż tak ciężko przyznać się, że dyskryminacja płciowa działa w obie strony? Typowy razemowiec jest typowy ( ͡° ʖ̯ ͡
@Siotson: To nie jest usprawiedliwienie. Podjąłem inny temat. Gość powiedział, że kobieta dostaje się tylko ze względu na płeć i do tego się odniosłem. Manipulujesz fałszywy manipulancie. Lądujesz u mnie na czarnej.
(czemu akurat pół zdania?)


@BongoBong: sednem twojego usprawiedliwiania jest słowa "ale". Coś jak "nie głosuje na PiS, ale...."
Identyczna konstrukcja. Jeśli tego nie rozumiesz to nie mamy o czym pisać. Jak typowy przedstawiciel Razem musisz się zafiksować w swoim świecie. Smutne.
@Siotson: Aha. Czyli samo pojawienie się słowa "ale" to już znak usprawiedliwiania? ( ) Nieważna jest reszta zdania? ( ) Nieważne czy wypowiedziałem cokolwiek na obronę tej sytuacji. Ważne, że powiedziałem "ale". ( )
Czyli samo pojawienie się słowa "ale" to już znak usprawiedliwiania?


@BongoBong: teraz to zaczynasz się zawijać coraz głębiej w swoje urojenia. Użyłeś charakterystycznej formuły "czegoś nie popieram, ale...", która usprawiedliwia i ma pokazać, że jednak nie jest to taka zła rzecz.
uczelnia próbuje was wyciągnąc ze #!$%@?, a nadal narzekacie


@MKu8ar: ja za loszki, co idą na informatykę podziękuję

"Kobieta informatyk jest jak świnka morska. Ani świnka, ani morska"

@Corgan95: Czy tutaj serio są ludzie, którzy popierają dyskryminację płciową? Czy otwarty seksizm ze strony uczelni to dla was tylko heheszki? Przecież to jest po prostu obrzydliwe i jest to łamanie konstytucji, która zapewnia równe traktowanie bez względu na płeć.
@shahid: Ależ ja nie jestem zwolennikiem równouprawnienia płci. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Gdyby była tu mowa o takich parytetach, że np. na specjalizacji musi być min. 30% kobiet, to ok, wtedy trzeba by się przeciwstawić. Tutaj zaś mamy do czynienia z sytuacją marginalną, pewnie nawet coś takiego na wystąpi (podejrzewam, że kobiety z całego roku będzie można policzyć na palcach u jednej ręki). :p