Wpis z mikrobloga

Niektórzy ludzie są upośledzeni.

Sytuacja jest taka, że rodzice mojej różowej mnie nie lubią. Ogólnie temat taki, że bez studiów to spadaj, dla niej lepszy byłby sztywny prawnik czy inny lekarz, a nie marny junior dev. Ale oni oboje prezentują takie combo #logikarozowychpaskow i #logikaniebieskichpaskow, że to przechodzi ludzkie pojęcie.

Sytuacja z dziś. Na potrzeby rozmowy dodam, że moja mieszka w mieście 120km od domu rodzinnego, w piątek wraca. W sobotę jedziemy razem z jej rodzicami na jakieś wesele rodzinne.

Dzwoni do mojej różowej [R] jej rodzicielka [M] z taką informacją:
[M]: "Hej Mirabelka, musimy poważnie porozmawiać, przyjedź jak najszybciej w piątek do domu"
[R]: "W jakiej sprawie porozmawiać, stało się coś?"
[M]: "To nie jest rozmowa na telefon"

Myślę sobie... to na #!$%@? ona w ogóle dzwoni, skoro dziś jest poniedziałek?
Ale po chwili telefon od kolejnego geniusza [T]. Schemat rozmowy ten sam, z kontynuacją.

[R]: "Mama też dzwoniła, o co kurde chodzi?"
[T]: "Chodzi o Ciebie, to nie jest rozmowa na telefon"
No #!$%@? przydatna w #!$%@? informacja ( ͡° ͜ʖ ͡°)

I tak oto mam zestresowanego różowego na koncie. A znając jej rodziców i ich podejście do mnie, nawet nie wiem czy w sobotę nie będę piwniczył po prawilnemu ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

Jak żyć?
  • 14
@KolorBezKoloru: Ano dokłądnie, ja mam wyższe a w sumie nie uważam żebym była czy jakos specjalnie bardziej wartosciowa czy inteligentniejsza od hydraulika który naprawiał ostatnio mi instalacje w domu.
Wyższe mieć łatwo, siedzieć w domu i uczyć się jest łatwiej niż pracować i się rozwijać zawodowo.
@remzowaty: to ja Ci powiem z wlasnego doswiadczenia, ze jak mnie rodzicie dawnej ex, ex - nie lubili, to zwiazek nie wypalił ( ͡° ͜ʖ ͡°) moze w tym wypadku bedzie inaczej, ale to zalezy czy różowa liczy sie ze zdaniem rodzicow i stawia ich wyzej niz swojego faceta czy nie, status społeczny oczywiscie dla większości rodziców ma znaczenie, w moim przypadku jej rodzicie byli biedni, ale
@kirk85: Nope, liczy się ze zdaniem, ale wszelakie akcje z serii "zerwij z nim" szybko kwituje, z tego co wiem. Ogólnie na związku się jej rodzice za mocno nie odbijają, bo i tak mieszkam sam (więc widuję ich na szczęście rzadko kiedy), więc więcej w tym głupich akcji, niż prawdziwych problemów.

Oprócz tej powyżej oczywiście, bo tutaj to w ogóle zgubiłem trop logiki i sensu.