Wpis z mikrobloga

@nytido: raz, że każdy ogarnięty jeździ z yanosikiem a dwa, że policja urządza sobie zabawy w kotka i myszkę. Przy drodze stoją i suszą a w te i wewtę jeżdżą nieoznakowanymi i zatrzymują mrugających. Kiedyś to były czasy... jak nie było nieoznakowanych a dziś już się nie opłaca mrugać, lepiej zgłaszać w apce.
  • Odpowiedz
Kiedyś to były czasy... jak nie było nieoznakowanych a dziś już się nie opłaca mrugać, lepiej zgłaszać w apce.


@G_O_: szczególnie zgłosisz mobilne centrum z kamerą, jak wystaje tylko kamera ponad krzakiem...a mrugnięcia rejestruje wyśmienicie ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
zaraz Ci spierdoxy zaczną pisać, że hurr przepisy, a prawda jest taka, że w większości przypadków bagiety sprytnie się ustawiają, żeby kosić mandaty/


@marfi: Jakieś przykłady? Tak, bagiety ustawiają się tam gdzie najłatwiej jest złapać kierowców łamiących przepisy ale...Czy coś w tym złego? Jeśli się ustawiają w miejscach gdzie np. znaki ograniczenia prędkości są zarośnięte i ich nie widać jest to naganne, jeśli się ustawiają tam gdzie mistrzowie kierownicy łamią
  • Odpowiedz
Wykop czyli miejsce gdzie każy jest idelanym kierowcą chyba #!$%@? w Euro trucku ()
Zainstaluj Yanosika i mandatu (prawie na pewno) nie uświadczysz.
  • Odpowiedz
@demoos: przede wszystkim jeżdząc te 10 lat po drogach znasz już typowe "miejscówy" gdzie ustawia policja z suszarką, są to:
zaraz za początkiem obszaru zabudowanego (tak że nie zdążysz wytracić nawet prędkości)
wszelkiej maści górki, dołki, murki, krzaki, zatoczki - tak że ich nie widać aż do ostatniej chwili
szczytem wszystkiego jest to, kiedy w poniedziałek rano blokują ruch i każdemu z kolei każą dmuchać w alkomat - kontrola wszystkich
  • Odpowiedz
@nytido:
Bo Policja jest potrzebna. Ja sam ostrzegam tylko jeśli oni stoją w jakimś bardzo głupim miejscu (gdzie nikt normalny nie jedzie zgodnie z ograniczeniem, bo tylko stwarzałby zagrożenie).
  • Odpowiedz
przede wszystkim jeżdząc te 10 lat po drogach znasz już typowe "miejscówy" gdzie ustawia policja z suszarką, są to:

zaraz za początkiem obszaru zabudowanego (tak że nie zdążysz wytracić nawet prędkości)


@Dirty_Digger: biedny jesteś. Znak Ci wyskakuje w ostatniej chwili? To okulista, poważnie i nie jest to złośliwość, skoro nie widzisz znaku z odległości. Hamowanie przed znakiem też nie jest problemem.
Druga sprawa, jak znam teren i wiem, że zabudowany kończy się na kilometr to przyspieszam do 70/75 bo po wuj
  • Odpowiedz
  • 0
@demoos wyjmijcie kije z dupy. Ja nie mówię o tym, żeby #!$%@?ć na złamanie karku, ale mi chodzi o danie znać głupimi światłami. Czy to serio tak dużo kosztuje? Ale nieeee, u nas to każdy ma każdego w dupie, a siebie ma za ideał. Nikt nie jeździ zgodnie z przepisami! Każdy coś kiedyś zrobił wbrew kodeksom i się tego nie wyprzecie. Człowiek się zamyśli, albo się spieszy i juz mandat. A
  • Odpowiedz