Wpis z mikrobloga

@klepa: jak lubisz ryzyko, to kupuj.
Jesli natomiast jestes typem człowieka, ktory lubi dmuchac na zimne, to tylko nówki.
W moim osobistym podejsciu
- na oponach do 5-6 lat mozna jeżdzic jak na nówkach, bez stresu.
-7-8, jeszcze bez tragedii, ale juz bym sie bał bić rekordów, tzn jechac po autostradzie 150+ etc
9-10- tylko jazda typowo, nazwijmy to, emerycka.

Starsze, to juz proszenie sie o kłopoty, bo w kaazdej chwili
@klepa: ja bym nie oszczędzał na oponach to po pierwsze, a po drugie w razie wypadku stare opony raczej na Twoją korzyść nie przemawiają
@klepa nigdy więcej używanych po tym jak mi wyszły druty w trakcie jazdy . Nawet tańsze ale nowe. Tylko nowe.
Na hamulcach (klocki tarcze płyn ) oponach i wycieraczkach szyb NIE WOLNO oszczędzać
Mówię tylko że dębice frigo HP2 czy nawet kormorany będą lepsze niż chińskie opony. Chociażby dlatego że kormorana produkuje Michelin, po drugie kormoran ma dożywotnią gwarację a opony chińskie tylko 2 lata, poza tym opony chińskie mają zupełnie inną twardszą mieszankę gumową która gorzej sprawdza się podczas mrozów. Jedyny plus jest taki że w takich oponach mniej ściera się bieżnik. :) Starsze kormorany miały etykiety F, F, 72 czy E, E, 74
@klepa: Jeździłem chwilę na 9letnich Bridgestone Potenza. Kupiłem je z felgami, też myślałem dojechać je do końca sezonu. Po miesiącu kupiłem komplet nowych Rainsportów, auto na tych starych kapciach było nerwowe, tańczyło po drodze i do tego strasznie huczały. Też myślałem, że jak bieżnik jest to jeszcze obleci ale nic bardziej mylnego - sprawdziłem na sobie i nigdy więcej, odradzam.