Wpis z mikrobloga

  • 136
@mynameis60 problem w tym, że to zwykłe kłamstwo i oszustwo. Bo nie każdy problem da się rozwiązać za pomocą drewnianych kuleczek i mantr. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że może wręcz żadnego. Co ma przynależność do wspólnoty wspólnego z tym klamliwym stwierdzeniem? Mówisz ludziom, którzy nie szczepią swoich dzieci 'w porządku, rób jak chcesz, skoro w to wierzysz'? Niech moc ich modlitw rozwiąże problem tężca i grypy.
@mynameis60 Zgodzę się z tobą, ale chociaż możesz sądzić, że takie rzeczy nie szkodzą tobie osobiście, to wizje wszelkich religijnych sekt, które zatruwają ludzkie życia wizjami zbawienia, chorymi prawami i nakazami (chociażby prawo szariatu) SZKODZĄ ludziom. Takie jest moje zdanie i tyczy się to wszystkich religii, bo w każdej doktrynie znajdziesz naprawdę szokujące fakty, które bezpośrednio przyczyniły się do złych rzeczy. I naturalnie zdaję sobie sprawę, że ludzie to Kościół i jacy
@Willy666: Oho, kolejny. Powiedz cokolwiek krytykujące religię - HURR DURR GIMBOATEIZM. Jak ktoś krytykuje antyszczepionkowców i podobnych oszołomów to powinniście mówić o gimbonauce bo jedno i drugie jest oparte na ludzkiej niewiedzy, naiwności i braku zdolności do krytycznego myślenia. Ale religia ma taryfę ulgową bo jest stara, chyba że mowa o nie waszej religii to można po niej jechać do woli i wtedy jest idiotyczna.
@Willy666: no tak bo wytykanie idiotyzmów religii jest gimbo-zawiścią i zamiast odpowiedzieć na sensowne pytanie które zadała dziewczyna najlepiej jest odpowiedzieć że jest zawistna hahahah, puknij się w ten pusty przeżarty antycznymi wierzeniami caban
@Bilut I jedno i drugie bazuje na podejściu "wierzę, że to działa, więc co ci do tego co robię?"
"Ty nie wierzysz (w Boga/vodoo/homeopatię/wstaw tu cokolwiek) ale daj wierzyć innym".
Właśnie to mają wspólnego. Naiwne podejście oparte wyłącznie na wierze i niejasnych przesłankach, że to, w co wierzą jest prawdziwe.
@Bilut Co do idei i rzekomego przesłania. Nie, nie rozumiem i nie chcę, a może nie jestem w stanie zrozumieć. Co nie odbiera mi prawa do jej krytyki i wszystkich tych, do których ta idea jest skierowana. Na tym polega między innymi wolność.
@j4ace: A co jeśli ktoś odnalazł w takiej wierze spokój ducha, czuje sie dzieki temu lepiej, dało mu to nadzieje na to że po wyjściu z pierdla za błąd, ktorego żałuje wyjdzie, zacznie żyć zgodnie z wiarą i będzie o wiele lepszym człowiekiem? Nie chodzi tu o pomoc doraźną jak paracetabol w kapsułkach, ale o pomoc bardziej psychologiczną, ale tobie widzę ciężko przychodzi rozpatrzenie tej myśli obiektywnie, bo ty wiesz że
@robmiejski1946 W takim razie sugeruję nie wystawiać oceny człowiekowi po przeczytaniu dwóch jego opinii, bo jest najzwyczajniej w świecie mylna. Nigdy nie negowałem pozytywnych aspektów psychologicznych, które poprzez działania Kościoła pomagają ludziom. Nie zamierzam natomiast więcej się nad tym rozwodzić, ponieważ pomoc, o której mówisz nie wynika wprost z religii, lecz wynika z innych czynników, które są utożsamiane lub wręcz zawłaszczane przez religie. Dyskusja dotyczyła tezy na obrazku, z którą się zwyczajniej
@j4ace: krytyka, jak najbardziej - obrażanie - nie, na tym wolność nie polega ;] A co do pierwszej odpowiedzi - sorry ale gówno prawda. I właśnie problemem jest to, że wyrażasz swoją opinię (i jednocześnie obrażasz ludzi) o czymś czego nie pojmujesz, lub zwyczajnie pojąć nie chcesz. Co oczywiście jest Twoim wolnym wyborem, nie zmienia to jednak faktu, że jest to również zwyczajna arogancja/ignorancja.

Co do samej modlitwy - tak żeby
@marfi: Yup. Podpiszę się pod tym jako agnostyk - który wiary katolickiej będzie bronił przed takimi patafianami ;)

Ateizm/agnostycyzm jest w mainstreamie niestety w tej chwili synonimem nienawiści do Chrześcijan.
@Bilut bardzo to wszystko interesujące.
Odpierając twoje zarzuty na moją rzekomą arogancję, w dzisiejszym świecie wszystko co powiesz może urazić czyjeś rozbuchane ego, zwłaszcza nazywanie rzeczy bezpośrednio po imieniu. Co do samego aspektu modlitwy, jest dla mnie oczywiste, że występuje jako forma medytacji, ale dziękuję za wytłumaczenie :)
Faktycznie bardzo spłyciłem motto użyte na plakacie i nie załapałem intencji tej akcji, widocznie nie jestem targetem.

Nie zamierzam mierzyć się z twoim agnostycyzmem,
@j4ace: Ona ani trochę nie jest rzekoma :) Mówisz, że nie chcesz rozumieć/znać przekazu jaki niesie ta akcja, a jednocześnie ją osądzasz. Książkowa definicja arogancji/ignorancji. Uważasz, że masz prawo osądzać tych ludzi/grupę/religię, a jednocześnie otwarcie przyznajesz, że w sumie nie rozumiesz ich punktu widzenia, ba, nawet Cię on nie interesuje. I nie, nie chodzi mi o niczyje rozbuchane ego. Pisząc, że obrażasz ludzi - po prostu komentuję tok myślenia, jaki przedstawiłeś