Wpis z mikrobloga

Bierzesz prosiaka między nogi, łbem w dół. Nacinasz skalpelem mininacięcie w miejscu jajek które jeszcze nie zstąpiły, szukasz ich palcem, wyciągasz, zakleszczasz specjalnym kleszczami które zarazem je odcinają, wyrzucasz, odkażasz ranę.

@Hannahalla: mądrego to aż miło posłuchać
  • Odpowiedz
@Hannahalla: Nie uważasz, że powinno się jednak trochę oszczędzać cierpienia jeśli jest możliwość? W ogóle jest taka możliwość czy nie znieczulacie bo po prostu szkoda wam kasy?

Wiesz, nie mam ciągot jakoś bardzo proeko itp. ale przecież nawet kota się znieczula jak się mu jajka wycina.
  • Odpowiedz