Wpis z mikrobloga

@ja_z_internetu: byłem na sylwestrze i pobiłem typa, który miał jakies 165 cm i wszystkich wyzywal. W walke zaangazowali sie jego i moi znajomi, co okazalo sie istna katastrofa dla mieszkania. Wynik walki byl jednoznaczny, poniewaz zupelnie inna kategoria wagowa. Cala impreza przeniosla sie baru, a ja zostawilem klucze w plaszczu we wspomnianym mieszkaniu. Ogarnalem to dopiero o 6 w nocy jak wszyscy sie rozchodzili do domow. Nocleg zaproponowala kolezanka znajomego -