Wpis z mikrobloga

Magical to gruba świnia, a Małysz to #!$%@? pies. Sam do niego chodzi, może zerwać z nim znajomość.
Sam jedz, ale pewnie na samą myśl, rura ci mieknie. #!$%@? byś zrobił.
Bo to nie jest moje życie jak u poniektórych wykopków, którzy śledzą to z wypiekami na twarzy, a ponadto organizują się i jadą na melinę z różnych części Polski. Chyba właśnie na tym polega ten myk, że bardziej normalnym osobom, którzy traktują to jako formę zubożałej rozrywki nie chce się tam fatygować, aby pohamować grubasa. Co nie znaczy, że chętnie bym obejrzał takich śmiałków, którzy wygarnęli by mu to w twarz.