Wpis z mikrobloga

Mam nerwicę natręctw, z którą sobie świetnie radzę i w sumie praktycznie ją wyeliminowałem. A zaczynałem od etapu gdzie skóra z rąk mi schodziła od szorowania. Teraz nie mam żadnych objawów, czasem małe nawroty, ale to i tak luksus w porównaniu z tym co było. Wszystko siłą woli ( ͡° ͜ʖ ͡°) Słyszałem, że takie coś leczy się lekami SSRI. Ale nigdy nie chciałem się bawić w prochy. Nerwicę może i wyeliminowałem ale w dalszym ciągu nie mam jakoś chęci do życia i podjęcia jakiegokolwiek działania... Czy leki na nerwicę natręctw pomagają też na objawy depresyjne? Gdybym się np zdecydował, żeby farmakologicznie skończyć z nerwicą

#psychiatria #depresja
  • 11
@coolcooly22: Nie jestem lekarzem, ale od 2 miesięcy biorę SSRI na depresję i mam do siebie tylko jedną pretensję: czemu #!$%@? tak późno?! Bardzo długo sobie wmawiałem, że to tchórzostwo, że moje problemy nie są aż tak poważne, że sobie poradzę. Wszystko #!$%@?. Nie warto. Potraktuj ja jak każdą inną chorobę. Jak ci się ręka złamie to bierzesz gips, jak czujesz że masz depresję to idź do lekarza i on prawdopodobnie
@coolcooly22: Generalnie mechanizmy depresji czy nerwic nie są dokładnie zbadane, więc badania kliniczne opierają się na tym, czy dany lek likwiduje dane objawy w badanej grupie. Takie coś a'la reverse engeeniring (żartobliwa metafora).

A potem tez jest kwestia tego, ze różni pacjenci z tym samym rozpoznaniem nie reagują tak samo na dany lek.

Więc problemy i niepewności istnieją w psychiatrii, ale sama dziedzina jest naukowa i oparta na dowodach, tym samym
@coolcooly22: fakt, zauważyłem że strzelba już się tak szybko nie przeładowuje, ale 1-2 w tygodniu się bzykam więc bez tragedii. To jedyny efekt uboczny. Jestem bardziej senny ale to akurat dobrze bo miałem problemy ze snem. chodziłem na terapię 6 miesięcy i dawało to efekty ale niestatysfakcjonujące. Lekarz pierwszego kontaktu dał piguły bez żadnego problemu, ale to Norwegia, więc nie wiem czy tak samo łatwo bedziesz miał w PL.