Wpis z mikrobloga

mirki pijcie ze mno kompot.
dzięki mojej drobnej pomocy dziś zawieszono 1 managera i 1 managera zmiany :) z wielkimi szansami na #!$%@? z roboty.
cała akcja dotyczy tego, że pozwolili podczas swoich zmian na wyciągnięcie 2 naczep z placu napraw - mimo że obie miały wypisane na złączach do ciężarówki, że są popsute, załadowanie ich i wyprawienie w #!$%@? w anglię ( i szkocję). I w sumie cała sprawa, może i rozeszłaby się po kościach, w końcu zaraz się znalazły, nic się nie #!$%@?ło, kierowcy dowieźli wam bułki do sklepów itd. Ale rzeczony manager zmiany kazał mi skasować defekty, tak jakby nic , a ja zamiast grzecznie pokiwać głową podniosłem raban, że jak ich nie naprawimy to się jeszcze komuś kuku stanie, jak się te płatki, czipsy, bułki i browar rozsypią na autostradzie. I tak już po wszystkim mogę powiedzieć, że zasady bhp w anglii mimo, że czasami wydaja się pisane dla debili - to okazuje się, że ludziom jednak trzeba wszystko tłumaczyć jak przysłowiowej krowie na rowie. że sam fakt skasowania defektu z systemu nie sprawi, że naczepa magicznym sposobem naprawi się sama :)

#uk #czujedobrzeczlowiek
  • 11
@lsh: ja naprawiam naczepy w dużej szkockiej firmie i u mnie takich rzeczy nie ma jak jest kartka wypisana to się naprawia :) tylko aby ta sytuacja nie odbiła się na twojej późniejszej współpracy z nimi bo jeżeli ten kierownik zostanie to może się mścić :(
@b2_spirit: fleet manager
@Wojas81: u mnie tez tak w 999 przypadków na 1000 jest :). a managera się nie boję, bo jego szef sam mnie na ten stołek wysłał i kazał pilnować floty. więc generalnie #!$%@? mi może zrobić. zawsze jak mi się burzą, że hurr durr dawaj naczepę, czy ciężarówkę, to im odpowiadam, że ich serdecznie #!$%@?ę, bo za ewentualną utratę OL i PG-9 to mój łeb poleci jako