Wpis z mikrobloga

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 266
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@31listopada: Nie powiedziałam. Pewnego dnia się spakowałam i wyszłam. Na początku to był szok, później próba ogarnięcia co się stało, próba przekonania mnie do powrotu, aż w końcu się poddali i od ponad roku nie mam z nimi żadnego kontaktu.
  • Odpowiedz
@puddin: To nie fair z perspektywy dziecka, które jest karmione i izolowane od tego, co znajduje się poza bańką. Jesteś w stanie powiedzieć jaki procent ŚJ to nawróceni? Jak dużo jest rodzin jak Twoja, gdzie nauki zostają przekazywane pokoleniowo?

W ogóle ciekawe to środowisko, gdzie społeczne odruchy mieszają się z dość restrykcyjną wiarą i regułami. Ciężko sobie wyobrazić co czuje osoba, która decyduje się to wszystko porzucić, niby ulga, ale
  • Odpowiedz
@puddin: Cała rodzina ŚJ, Ty się zdecydowałaś odejść. Wiem jak trudna to musiała być decyzja, i jakie konsekwencje się z tym wiążą, szanuję mocno i szczerze życzę powodzenia w układaniu sobie życia poza tym szambem :)
  • Odpowiedz
@PiccoloColo: W moim otoczeniu zdecydowana większość to Świadkowie z pokolenia na pokolenie, myślę jednak, że to takie pół na pół. Najwięcej osób "nawróconych" to zazwyczaj kobiety w średnim wieku, które swoje już przeszły, albo bardzo młodzi ludzie, którzy właśnie coś przechodzą.
  • Odpowiedz
@puddin: Normalnie jakbym czytał swoją historię życia. Taka sama sytuacja, czwarte pokolenie SJ, pradziadkowie poznali prawdę przed wojną z książek Rutherforda. Cały okres dzieciństwa, lata nastoletnie i wczesną dorosłość ciągnęła się za mną łatka odmieńca i dziwnego człowieka, który zawsze stał z boku i nigdy w nic się nie angażował, bo zawsze na drodze stała jego inna wiara. Brak zrozumienia wśród rówieśników, brak przyjaciół, nieumięjętność normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. Ciągłe
  • Odpowiedz
@puddin: świetnie, że opuściłaś tę sektę. Życzę Ci powodzenia! W jaki sposób podchodzisz do religii w ogóle? Wciąż wierzysz w Boga, czy przestałaś? Co tak naprawdę skłoniło Cię do wyjścia?
  • Odpowiedz
@plnk: Uważam religię z jednej strony za szkodliwą, z drugiej jednak czemuś może się czasem przysłużyć, bo wiara sama w sobie i duchowe potrzeby są według mnie dobre. Wierzę w Boga, nie jest on natomiast żadnym konkretnym Bogiem i nie przemawia za pomocą żadnych "wybranych" ludzi.
Czynników było dużo. Przede wszystkim chyba nigdy tego nie czułam. A raczej zawsze czułam, że coś jest nie tak. Zbliżałam się do momentu, w
  • Odpowiedz
@neilran: Czekaj, czekaj. Dobra, zdecydowanie popieram laicyzm. Uważam, że wiara powinna być absolutnie oddzielona od polityki czy tam państwa. Polityka nie może wynikać z wiary. Nie należy nikomu narzucać w co ma wierzyć i jak ma w związku z tym postępować. Nie Tobie oceniać czy czyjaś wiara jest martwa czy żywa i czy w ogóle ma racje bytu.

Połączenie państwa z religią miałoby szansę poprawnie funkcjonować tylko w przypadku gdyby
  • Odpowiedz
@puddin: moralność wynika z religijnej sfery człowieczeństwa. Jak chcesz tworzyć prawo bez moralności?
Trzeba mieć tylko szacunek dla cudzej wolności i pozwolić innym uczyć się na błędach.

Jasne że sejm to nie świątynia, ani premier to nie kapłan, ale trzeba brać ludzi takimi jakimi są, z ich wartościami, bo człowiek jest całością, a nie "ty zamknij ryja oszołomie".

Bóg w jakiego sobie wierzysz nie istnieje, bo nie ma nic do powiedzenia ludziom.
  • Odpowiedz