Wpis z mikrobloga

Defenders to największa porażka Marvela, gorsza nawet od Agentów TARCZY (nie ma co narzekać, zaraz Inhumans, a wszystkie głosy wskazują, że to będzie klapa jakich mało). Serial jest przegadany, ciągnie się nawet mimo zaledwie 8 odcinków. Akcja dryfuje powolutku od pojedynku do pojedynku. Mimo kaskaderskich popisów, żadne nie robią na widzu wrażenia (a przynajmniej na mnie nie robiły).
To jest największy problem- tu nie ma żadnych emocji. Powielanie stylu DD na kolejne produkcje Netflixa powoduje, że interakcje między postaciami są nudne i gdyby bohaterowie zamienili się kwestiami to nie wybijało to ich ze świata, jeden wielki atak klonów. Zupełne przeciwieństwo Avengers, gdzie każdy jest inny i z tego płynie siła konfrontacji między herosami.
Jedynie wydarzenia po finale wydają się zmieniać, coś w statusie quo tego świata, ale to jedynie pozornie bo jak to Stan Lee mawiał:


Na horyzoncie przyszłych serialów pojawia się Punisher i chyba jedynie on może uratować Marvelowski odłam Netlixa.
#marvel #defenders #seriale
Pobierz R.....3 - Defenders to największa porażka Marvela, gorsza nawet od Agentów TARCZY (ni...
źródło: comment_K2p3653FVpBJCydl2v1v9eJk64x6JKKo.jpg
  • 3
@Rience93: Bardziej Netflix po pierwszym DD nie bardzo wie co chce zrobić ze swoim uniwersum. JJ była świetna, ale przeciągnięta końcówka męczyła, pierwsza połowa drugiego sezonu DD z Punisherem to było złoto, później motyw z Hand tak 5/10, LC był też bardzo fajny dopóki skupiano się na wewnętrznych problemach Harlemu a jak wprowadzono Diamondbacka to się posypało. Iron Fista lepiej pominąć milczeniem, jak i jego showrunnera.