Wpis z mikrobloga

@nie_pamietam: przecież to będzie lokalny konflikt obejmujący max 4 państwa (5 jeśli Chiny będą chciały zrobić cokolwiek, ale raczej nie, bo interesy są ważniejsze niż jakiś monarcha z zacofanego kraju)
  • Odpowiedz
@ortofosforan: niby co miałaby tam robić Rosja? Chiny? Oni już dawno położyli lachę na Kimach. Interes będzie się kręcił także po wojnie, bo złoża w N Korei pozostaną, a i kraj trzeba będzie odbudować. Im każda sytuacja jest na rękę, a dzięki wojnie mogą pozbyć się nieobliczalnego sąsiada.
  • Odpowiedz
  • 5
@SaandMann wojna wtedy tak czy siak by wybuchła, nawet jesli nie było by zamachowca, to byl tylko zapalnik, wojna i tak by sie rozpoczela, tylko zapewne niewiele pozniej
  • Odpowiedz
@PanPeno: Rzecz w tym, że Korea to może być preludium do konfliktu na Morzu Południowochińskim, który z roku na rok staje się bardziej realny. Chińczycy budują nowe wyspy (!), które obsadzają swoją flotą (Google: "cabbage strategy china"), Ameryka zwiększa natężenie patroli w rejonie, a główny strateg Trumpa jest przekonany, że do 10 lat wybuchnie tam wojna. A jak to #!$%@? to przypał, ogromna część światowego handlu i gospodarki przechodzi przez to
  • Odpowiedz
@nie_pamietam: #!$%@? mnie to postrzeganie I WŚ przez pryzmat II WŚ. W pierwszej nie widzę, żeby Niemcy były jakimś tam czarnym charakterem szczerze mówiąc. Gdyby mili normalnego Kaisera, to już zupełnie nie byłoby powodu ich źle oceniać za ten konflikt.
  • Odpowiedz