Wpis z mikrobloga

Myślę, że to najlepsza pora, żeby wam opowiedzieć o podrywie mojego życia.
Był taki jeden chłopak, który bardzo mi się kiedyś podobał, ale tak sobie tylko do niego wzdychałam, bo był starszy i mądry.
I byliśmy kiedyś na wspólnym wyjeździe to mogłam sobie do niego wzdychać dalej, że taki fajny chłopak jest, ale nie moja liga czy coś. Nagle pewnego dnia do mnie podszedł i zagadał "czy masz coś wspólnego z tym a tym (moja ówczesna ksywa), bo chyba ciągle wyświetlasz mi się na google+ w proponowanych, więc pomyślałem, że podejdę i się przedstawię"
Byłam w takim szoku, że taki genialny facet mógł zwrócić uwagę na takiego normika jak ja, że nie mogłam w to uwierzyć. Zaczęliśmy ze sobą gadać a dziś po 4 latach planujemy wspólne życie ( ͡ ͜ʖ ͡)


  • 51
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mokry_sen_polonisty to tak jak byłem na pierwszej randce z obecną dziewczyną - jak mówiła, to nie patrzyła mi w oczy, tylko gdzieś obok, choć siedzieliśmy w kawiarni na przeciwko siebie. Wkurzało mnie to i nie mogłem się skupić na tym co mówi, tylko dlaczego gdzieś patrzy na boki i unika kontaktu. wyglądało to nienaturalnie i wybiło mnie ze skupienia ;) No potem się przyznała, że się wstydziła i że już podczas
  • Odpowiedz