Wpis z mikrobloga

Ciekawą historię wczoraj usłyszałem, chociaż zaraz i tak pewnie zlecą się ludzie, którzy mi powiedzą, że zmyślam.
Byłem wczoraj na pogrzebie i stypie sąsiada, który przyjaźnił się z moim dziadkiem. Jak to na stypie wspominali sąsiada i jego syn opowiadał historię, o tym jak jego ojciec jako radiotelegrafista został wysłany na wojnę koreańską. Jechali pociągiem i za Moskwą mieli dzień przerwy, bo tam do pociągu dosiadali się kolejni żołnierze i ładowali resztę sprzętu. Korzystając z przerwy razem z innymi radiotelegrafistami z Polski poszli na spacer i natrafili na sad czereśni. Ponoć jedli je jak #!$%@?, aż na drugi dzień dostali takiej biegunki, że zostali odesłani do domu, bo ich dowódca bał się, że to coś zaraźliwego.
Takim oto sposobem nie pojechał na wojnę, bo uratowała go prozaiczna sraczka.

#historia #opowiadanie #heheszki #takbylo w sumie też #gownowpis
  • 7
@WujekGraczyk: Może słabe źródło, ale w wikipedii nie ma nic o udziale Polski w wojnie w Korei, a z tego co się orientuję, w takim Afganistanie w 1980 też nie byliśmy; ZSRR tym się różni od USA, że na swoje egzotyczne wojenki nie wyciąga "sojuszników"