Wpis z mikrobloga

Beznadziejny odcinek. 10 minut zmarnowane na jakieś gówniane pozy rodem z czarodziejek z księżyca. Masa powtórzonych animacji, irytujące dialogi.
Najgorsze w tym turnieju jest to, że tak naprawdę Goku i Vegeta mogliby 99% tych uczestników strącić w ciągu pierwszej minuty. Przecież przepaść w mocy między nimi jest ogromna. Już w Cell sadze, kiedy Vegeta dał się Cellowi przemienić, ten odnosił obrażeń właściwie od nikogo. Dopiero w pełni naładowany Final Flash przyjęty prosto na ryj go uszkodził. A tutaj byle atak od byle gówna jest w stanie popchnąć Goku czy Vegetę... W ogóle nie czuć powagi w tym turnieju, power scalling jest totalnie #!$%@? w Super, co bardzo psuje odbiór serii. Na siłę starają się zrobić jakieś zagrożenie z reszty postaci, ale po prostu ewidentnie czuć i widać tę przepaść w mocy między Goku, Vegetą a resztą i za każdym razem jak z kimś walczą, to ciśnie się "przecież możesz zdjąć go na strzała". Ogólnie #!$%@? ten turniej.
#dragonball #dragonballsuper
  • 2