Wpis z mikrobloga

Mirki, macie jakieś linki do filmików z crashtestami ale przede wszystkim prawdziwymi wypadkami z pokazanymi konsekwencjami niezapinania pasów (zwłaszcza przy małych prędkościach)? #!$%@? mnie moja januszowata pod tym względem rodzina, jestem w trakcie robienia #prawojazdy i zwracam dużo większą uwagę na tę sprawę obecnie i oto rzeczy, które dzisiaj usłyszałem gdy zwróciłem uwagę, że należy to robić:
1. Mi jest niewygodnie gdy zapnę pasy
2. Młody jesteś, zobaczymy jak ty będziesz jeździć mając samochód
3. Nie masz jeszcze nawet prawa jazdy a nas pouczasz. Nawet nie jest powiedziane, że zdasz hehe.
4. Mamy dobry samochód
5. Od mojego taty (kierowca w tej sytuacji): w mojm samochodzie pasażerowie nie muszą zapinac pasów.
Ja: Muszą, możesz zadzwonić na Policję i się spytać xD
Mama: Hurr Durr, Policją nas straszy, zdradziłby rodzinę, zawsze mówiłam, że będzie wyrodnym synem (xD do momentu zdrady było to mowione na serio, z wyrodnym synem już żart)
Ja: Mama jesteś pisowcem? (Moja mame skrajnie antypis, ja też, ale tu sie chciałem już zabawić xd) bo brzmisz jak oni, też nazywają opozycję zdrajcami i donosicielami gdy skarżą pis do UE
Mama: Hurr Durr kompletnie inne sytuacje, to nie ma nic wspólnego.

I tak się kłócimy teraz, a mi zależy na edukowaniu ich już teraz bo jak zapowiedziałem, że u mnie bez pasów nikt nie pojedzie to reakcja to było coś w stylu: Yhy jeszcze zobaczymy.
  • 9
twierdzą że jak jedziemy 8km do przyjaciół to nie ma sensu bo i tak nic się nie stanie


@Bartoni: I jeszcze pewnie słyszysz coś w stylu "przecież tata dobrze prowadzi i ja mu ufam"? No tak, bo szansa spotkania jakiegoś debila na drodze, który wjedzie w Was jadąc "szybko ale bezpiecznie" na przestrzeni 8 km jest znikoma...
@QI-IQ Dokładnie, jedziemy naszą trasą, co tu się może stać. Jak powię, że wszystko może się stać to mówią: No ale nigdy nic się noe stało ehhhh.
@Bartoni: To jeszcze się przygotuj na to, że "ciocia Iwona zna kogoś, kto zna kogoś, kto słyszał od kogoś, że JEDEN facet nie miał zapiętych pasów, wyleciał w krzaki i dzięki temu przeżył" ;) Dziwię się, że osoby to mówiące nie wsiadają z własnymi krzakami do samochodu.