Wpis z mikrobloga

#30dnibezprokrastynacji

17/30

Kiedyś znajomy, który pierwszy mnie zainteresował medytacją, opowiedział mi o kursie vipassany. Sam był gdzieś na takim za granicą i bardzo chwalił jak oczyszczająco działa na umysł.
Pomyślałam fajnie, 10 dni odcinki od świata, może posłucham jakichś mądrych ludzi i ich doświadczeń, to nie może być aż tak trudne. Otworzyli teraz ośrodek vipassany niedaleko Poznania i termin taki, że by mi pasował.
Ale. Sprawdziłam regulamin jakis czas temu i trochę inne miałam wyobrażenie o tym :P
Przez 10 dni się medytuje w grupach, ale nie można między innymi rozmawiać z nikim, nawet utrzymywać kontaktu wzrokowego, kobiety sa odseparowane od facetow, żadnych ćwiczeń fizycznych, jogi, ustalone 1-2 posilki dziennie i w dodatku wege (:<), oczywiście żadnego kontaktu ze światem, czyli zero telefonu, a zdziwiło mnie najbardziej to, że nie można nic słuchać, czytać ani pisać. Na tym etapie to nie wiem czy raczej bym nie zwariowała przez te 10 dni, ale może kogoś z tagu #medytacja to zainteresuje. Nie to, że robię reklamę, ale pewnie dużo osób o tym nie słyszało. Cały kurs jest darmowy, na koniec można zapłacić darowiznę by umożliwić innym taki kurs. :)

#feels #mindfulness #psychologia
  • 4
Przez 10 dni się medytuje w grupach, ale nie można między innymi rozmawiać z nikim, nawet utrzymywać kontaktu wzrokowego, kobiety sa odseparowane od facetow, żadnych ćwiczeń fizycznych, jogi, ustalone 1-2 posilki dziennie i w dodatku wege (:<), oczywiście żadnego kontaktu ze światem, czyli zero telefonu, a zdziwiło mnie najbardziej to, że nie można nic słuchać, czytać ani pisać.


@Acetylocholina: o ludzie jaki hardcore XD