Wpis z mikrobloga

W Osadze spędziłem tylko kilka godzin, ale był to bardzo miły czas. Dotonbori to pewnie najbardziej zatłoczona i turystyczna część miasta, ale jak ktoś lubi klimaty rodem z Ghost in the Shell lub Blade Runnera (tak, wiem - to bardziej Hong Kong) to koniecznie musi tam zajrzeć. Następnym razem muszę przejść się również w okolice Tsūtenkaku.

Spacer nad kanałem w letni wieczór jest bardzo przyjemny, może nie jest to morska bryza, ale pozwala trochę odpocząć od duchoty. A, że podróż między Kyoto a Osaką trwa zaledwie 14 minut (38 kilometrów), to będąc w Kyoto można do Osaki wyskoczyć na przysłowiowe piwko ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#japonia #osaka #japoniaavantara #dotonbori #podroze #podrozujzwykopem
AvantaR - W Osadze spędziłem tylko kilka godzin, ale był to bardzo miły czas. Dotonbo...

źródło: comment_Dc2sHx7bORC9MAgZ63MoyIpq0QvmFkqq.jpg

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
@Kimchi: Mimo wszystko bym się bał, w Chinach zawsze nawoływali, ale tam tym bardziej bym się nie skusił. Niestety - Osakę bardzo mało zwiedzałem, w zasadzie tylko kilka godzin spędziłem bo decyzja o przyjeździe byłą spontaniczna (z Hiroshimy wracaliśmy). Do nadrobienia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Kimchi: Ja w Kyoto siedziałem kilka dni i cieszyłem się jak już stamtąd uciekłem. Tłumy turystów, ważne punkty do zwiedzania bardzo porozrzucane, komunikacja miejska taka sobie (jak na to do czego przywykłem w JP). Jakoś Kyoto to był dla mnie niewypał. Tzn. niewypał to złe słowo, ale nie wspominam najlepiej z całego wyjazdu ;)
  • Odpowiedz
@Lemink: No właśnie nie do końca. Bo te popularne miejscówki są naprawdę warte odwiedzenia. Po prostu miasto tonie w turystach, tylko tam spotkałem knajpy tak typowo nastawione na zagranicznych turystów, komunikacja miejska w porównaniu do innych większych miast jest moim zdaniem dość średnia (głównie autobusy, co po przyzwyczajeniu do metra jest uciążliwe). A, że fajne punkty są oddalone sporo od siebie - dużo czasu tracimy na tych dojazdach.
  • Odpowiedz