Wpis z mikrobloga

@Sqn121: Koleś ma chyba jakiś problem z głową. Inaczej nie da się tego wytłumaczyć.

Plują na niego, pomiatają nim, wyśmiewają go, krzyczą, rozkazują, biją, obmawiają, itp. itd. A ten jakby nigdy nic przychodzi i po nich jeszcze sprząta (a wieczorem pewnie jeszcze będzie przepraszał).

Przecież za te ochłapy co mu daje grubas znalazłby normalną, dużo lepiej płatną robotę w jakiejś Biedronce czy Lidlu...