Jadę na mój już piąty #woodstock i NIGDY: -nie brałam tam narkotyków -nie pieprzyłam się z nikim -nie rzygałam -nie kąpałam się w błocie
Za to codzienne mycie przy darnowych kranach, conajmniej co drugi dzień porządny gorący płatny prysznic, mycie zębów 2x dziennie. A rano dzień zaczynałam od zumby. Śmieci dawałam zawsze tam, gdzie powinny być - do worków na śmieci, które przywoziłam.
Najlepsze wspomnienia? -odbijanie z obcymi ludzmi plastikowej butelki -warsztaty z Bukartykiem i tańczenie z obcym człowiekiem na nich -koncert Goorala z Mazowszem -wszelki zagadywania obcych ludzi, przybijanie piątek nieznajomym i słyszenie "uśmiechnij się" za każdym razem, jak akurat byłam nieuśmiechnięta
No ale ja jeżdżę zawsze z grupą bliskich znajomych;) do zobaczenia na #woodstock2017
@NitaInco ja byłam dwa razy i oprócz syfu, wszechobecnych podludzi, średniej iq uczestników nieprzekraczającej poziomu podłogi i #!$%@? muzyki nie widziałam tam nic :) a odbijanie plastikowej butelki to z psem mogę się w to pobawić na podwórku
@NitaInco: Jadę na mój już piąty #woodstock i ZAWSZE: -brałem narkotyki -pieprzyłem się z losowymi laskami z ulicy -rzygałem -kąpałem się w błocie
Myłem się jak padał deszcz który spływał ze mnie razem z brudem, conajmniej co drugi dzień gorący porządny przypadkowy seks. A rano dzień zaczynałem od porządnej kreski. Śmieci wyrzucałem zawsze byle gdzie- zauważyłem że jakaś tajemnicza siła na drugi dzień zawsze je gdzieś zabiera. moim zdaniem nie śmiece.
@NitaInco: Daj spokój, napisałaś to na portalu, na którym niestety większość osób to jakieś fobiki albo socjopaci. Sam zawsze chciałem jechać ale od 4 lat coś mi wypada akurat na woodstockowy weekend. Oni nie pojmą, że czasami takie właśnie pierdoły, jak to z plastikową butelką, mogą być zajebistym wspomnieniem mimo tego, że wcale tak nie brzmi. Nieważne jakie przeżycia byś opisała to i tak Cię objadą, bo oni nie ogarniają, że
-nie brałam tam narkotyków
-nie pieprzyłam się z nikim
-nie rzygałam
-nie kąpałam się w błocie
Za to codzienne mycie przy darnowych kranach, conajmniej co drugi dzień porządny gorący płatny prysznic, mycie zębów 2x dziennie. A rano dzień zaczynałam od zumby. Śmieci dawałam zawsze tam, gdzie powinny być - do worków na śmieci, które przywoziłam.
Najlepsze wspomnienia?
-odbijanie z obcymi ludzmi plastikowej butelki
-warsztaty z Bukartykiem i tańczenie z obcym człowiekiem na nich
-koncert Goorala z Mazowszem
-wszelki zagadywania obcych ludzi, przybijanie piątek nieznajomym i słyszenie "uśmiechnij się" za każdym razem, jak akurat byłam nieuśmiechnięta
No ale ja jeżdżę zawsze z grupą bliskich znajomych;) do zobaczenia na #woodstock2017
ZARAZ BĘDZIE CIEMNO!
@NitaInco: ja też nie, ale może w tym roku w końcu się wybiorę pod grzybka :D
Nie znam sie to sie wypowiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Sporo znajomych tam jeździ i dupy same pchają się na materace.
Komentarz usunięty przez autora
-nie brałam tam narkotyków
-nie pieprzyłam się z nikim
-nie rzygałam
-nie kąpałam się w błocie
rozumiem, że pierwszy myślnik dotyczy #woodstock, a reszta całego Twojego życia. Wiele przed Tobą.
-brałem narkotyki
-pieprzyłem się z losowymi laskami z ulicy
-rzygałem
-kąpałem się w błocie
Myłem się jak padał deszcz który spływał ze mnie razem z brudem, conajmniej co drugi dzień gorący porządny przypadkowy seks. A rano dzień zaczynałem od porządnej kreski. Śmieci wyrzucałem zawsze byle gdzie- zauważyłem że jakaś tajemnicza siła na drugi dzień zawsze je gdzieś zabiera. moim zdaniem nie śmiece.
Nieważne jakie przeżycia byś opisała to i tak Cię objadą, bo oni nie ogarniają, że
@NitaInco: To jak Cię nawet pijani brudstocloeicze nie chcą to ja nie wiem xD