Wpis z mikrobloga

Mięso jem codziennie oprócz piątku. I nie kurczaka z promocji.


@dertyboi: jeśli "nie odmawianie sobie" dotyczy tylko jedzenia to mogę się zgodzić.
Spróbuj wyskoczyć na weekend do innego miasta, najlepiej samochodem. Albo znajdź sobie hobby i wkreć się w nie trochę. Albo niech Ci się trafią że 3 imprezy w miesiącu (ze 2 wesela + wieczór kawalerski). I nagle się okazuje, że nie ma czego odłożyć do oszczędności.