[sinusik]

Jak można lubić związek Geralta z Yennefer? Weźmy chociażby akcję z Thanedd. Yen wystawiła Ciri dla własnych korzyści, naraziła ją na tego #!$%@? Vilgefortza (nie mówiąc już o tej idiotce Tissai), a Triss mimo że ranna na plecach wyniosła zmasakrowanego Geralta z rzezi i uratowała. Ale nie, przeznaczenie, sranie w banie, widły w brzuchu...

#niepopularnaopinia #wiedzmin #zwiazki

[A.....h]

@sinusik: nie rozumiesz tego ;x

[sinusik]

@Apollo_Vermouth: Tego masochizmu? Nie :) ale Geralt ma talent do wpadania, no i wpadł, najgorzej jak mógł. Ale co nabzykał innych, to jego :)

[A.....h]

@sinusik: Yenn była bliższą osobą. Bardzo zblizone charaktery i to, ze ała rade nad nim dominować. Nie wiem psychologia tutaj wchodzi ale to mogłobyć sensowne.
Rozsądkiem byłby związek z Triss, racja. Ale uczuć trudno ocenić wiec Yenn jest wazniejsza

[erysipelothrix]

@sinusik: Trochę sam sobie odpowiedziałeś. Trafił swój na swego,bo oboje mają za uszami :p

[sinusik]

@erysipelothrix: No tak, ale ile Geralt dla Yen poświęcił zrobił, a ona dla niego?

[erysipelothrix]

@sinusik: Mówią,że miłość jest ślepa :p

[Jan_K]

@sinusik: Też mam uraz do Yen, chyba nigdy nie przeprosiła Geralta (który co prawda nie słyszał tej wypowiedzi) ani czytelników (( ͡° ͜ʖ ͡°)) za wypowiedź o Geralcie, który wyruszy na pomoc Ciri, w coś się wpakuje, pofilozofuje, pomacha mieczem i pewnie zginie.

[m.....o]

@sinusik: Już Ci tłumaczę - Jenefer (czy jak jej tam) to czarodziejka. CZARODZIEJKA! Rozumiesz? Taka "czarodziejka" warta jest cztery młode pindy ( ͡º ͜ʖ͡º)

[sinusik]

@mojoakajojo: No ale Triss to też czarodziunia :)

[m.....o]

@sinusik: Szit! A Geralt jej nie nabił na pal? (uczciwie przyznaję, że już nie pamiętam...)

[Jolly_Roger]

@sinusik: on był zauroczony przez dżina, a ona go wykorzystywała za każdym razem. Co do jej charakteru, jak kogoś jara femdom, dominatrix itp. to jak najbardziej będzie za Yen.

[sinusik]

@mojoakajojo: On prawie wszystkie damskie postacie nabił na swój miecz :)

[PanAmericana]

@mojoakajojo: Zdaje się, że kiedyś tam nabił (kołacze mi się, że w opowiadaniach coś było o tym...).