Wpis z mikrobloga

Dziś opowiem o Danielu,
Co przyjaciół miał niewielu,
Od roboty zawsze stronił,
No bo nie miał zwinnych dłoni.

Brak tych dłoni to do pracy,
A nie do walenia bacy,
W tibie tylko ciągle pykał,
I do lasek z roksy wzdychał.

W necie wrogów miał bez liku,
Na hitboxie, yt, twichu,
Czasem nawet przyjeżdżali,
I butelki rozbijali.

Urzędnicza 2 to twierdza,
Podbiła wykopu serca,
Czasem tam jest okno życia,
I Ci dadzą coś do picia.

Ma Danielek mamę gosię,
Która sławę swą ma w nosie,
Razem z Jackiem sobie mieszka,
To porządny jest koleżka.

Jakże słodki ten Danielek,
Wydawałoby się Wam,
Jednak sztuczna to pozerka,
Pozwólcie wyjaśnię Wam.

Jak szanować mam kolesia,
Co dla hajsu robi stream,
No i ciągle tam #!$%@?,
Jakże ciężko w życiu mi.

Jeszcze żeby on tam był,
Siedział z mamą wino pił,
Kulturalnie porozmawiał,
A nie jęzor w gardło wkładał.

Przydupasów tylko sadza,
Aby zabawiali waść,
Jednak od ich #!$%@?,
Szlag mnie trafia #!$%@? mać.

Daniel dostał gruby hajs,
I ma teraz w dupie nas,
"Za sprawami swymi lata"
Niby wciąż do adwokata.

Prawda taka, że rodzicem,
Dla Daniela wykop jest,
On za bardzo go rozpuścił,
I jest jak bez smyczy pies.

Morał płynie z tego taki,
Że zabawy nadszedł kres,
A prawdziwe dymy wtedy,
Gdy na koncie zero jest.

#danielmagical
  • 2