Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie wiem czy się cieszyć, martwić czy w ogóle załamać z #tfnogf

Z rana poszedłem sobie do dziewczęcia z #roksa - bo akurat był czas, ochota, no i milej być pierwszym niż ostatnim ;)


Akcja jak akcja, niecała godzinka ale miło zleciała, kończymy wspólnym prysznicem (bo gorąco duszno i trochę ruchu, więc człowiek się spocił - zawsze to przyjemniej wyjść odświeżony). Diva pyta, czy może jeszcze na jakąś kawę zostanę, czy coś jeszcze - myślałem że chce naciągnąć na koszt kolejnej godziny, więc mówię "e noooo nie przewidywałem większych wydatków itd" - ale nie, śmieje się, że spoko, że gratis, nie ma następnych klientów a w ogóle to pierwszy z rana byłem i jeszcze śniadania nie zjadła więc może jakąś jajecznicę zrobi i czy zostanę na kawę? #wtf no ale czemu nie, nie spieszy mi się, zostałem, za jajecznicę podziękowałem (byłem już po śniadaniu) ale kawę dla towarzystwa wypiłem, pogadaliśmy o życiu i głupotach innych.. i tak kolejne 2 godziny nam zleciały nie wiem kiedy...
Gdyby nie telefon innego "szwagra" (ewakuacja z mojej inicjatywy, znaczy ja się wycofałem "nooo pewnie będziesz musiała się przygotować, albo co, to ja już sobie pójdę") to bym pewnie jeszcze posiedział, bo nie tylko nie wyganiała, ale wręcz "nie no, zostań, niby się umówił, ale może klient nie przyjdzie, czasem się rozmyślają czy coś"...

...i teraz tak się zastanawiam, czy ze mnie taki misiek #friendzone over-9000, że nawet zawodowej #!$%@? przełącza się w tryb kumplowania się, czy po prostu trafiłem na miłą dziewczynę do towarzystwa, potrzebującą towarzystwa? (no i też z racji mojego łatwego wpadania w friendzone - trochę mi głupio, że się zewakuowałem, czy jej się nie zrobiło przykro, że jak tylko przypomniał telefon o jej zawodzie - to ja uciekłem?) No ale co zrobić, aż tak pokręcony nie jestem, by kupić kwiatka i polecieć divę pocieszyć :)

#roksastories

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
  • 11
trochę mi głupio, że się zewakuowałem, czy jej się nie zrobiło przykro, że jak tylko przypomniał telefon o jej zawodzie - to ja uciekłem?


@AnonimoweMirkoWyznania: a nie jest jej przykro że się #!$%@?? XD stary, zapomnij i nie rozkminiaj. Przynajmniej masz stałą #!$%@?ę do spotkań.
@AnonimoweMirkoWyznania: mi kiedyś diva powiedziała, że tak jej się podobało, że ona chce jeszcze. Więc jej mówię,tak dla beki - jak teraz ty chcesz to ty płacisz. No i stanęło na tym, że ona nie płaci, ale ja mam kolejną godzinkę gratis.
Dużo dziewczyn w zawodzie jest normalna, wystarczy nie traktować jej jak dziwki, tylko koleżankę i często wpadają gratisy.
@AnonimoweMirkoWyznania: Normalna dziewczyna, widocznie jej się nudziło w robocie więc chciała sobie z kimś pogadać. Jak nie chciałeś dotrzymywać towarzystwa pani do towarzystwa to trzeba było powiedzieć że masz w domu pranie do powieszenia czy coś i się ewakuować. Najlepsza rozkmina na koniec: kobieta ze mną rozmawia jak jeden człowiek z innym człowiekiem czy to już friendzone czy nie ( ͡° ͜ʖ ͡°).
OP: > Jak nie chciałeś dotrzymywać towarzystwa pani do towarzystwa to trzeba było powiedzieć że masz w domu pranie do powieszenia czy coś i się ewakuować.
Ale gdzie piszę, że nie chciałem? Po prostu zdziwiła mnie ta propozycja, raczej spodziewałem się odseparowywania pracy od "normalnych stosunków międzyludzkich" przez taką paniąpracującą, albo że wręcz (nie raz czytane w sieci) miewają one bardzo negatywny stosunek do swoich klientów, traktując ich jako zło konieczne,
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie wiem czy się mylę ale chyba ludzie płacą za girlfriend experience dodatkowo a ty dostałeś w gratisie.
Może rzadko się zdarza że je przyjemnie było w robocie to była bardziej chętna do rozmowy.

Większość zaraz szufladkuje mnie jako "miły, być może pożyteczny, ale friendzonowiec". - kobiety nie szeregują wszystkich swoich męskich znajomych w kategorii dostępności seksualnej. Możesz np nie być w czyimś typie co nie do końca od ciebie
@AnonimoweMirkoWyznania: Podsumowując moim zdaniem opcje są dwie albo faktycznie mieliście jakieś wspólne tematy i dlatego wolała sobie z tobą pogadać niż porobić coś innego albo ogólny stosunek wysiłku włożonego z jej strony w prace do zarobku jest na tyle korzystny że widzi w tobie stałego klienta.