Wpis z mikrobloga

W jaki sposób dokonuje się polifonicznej syntezy dźwięku? Interesuje mnie zarówno od strony cyfrowej, jak i analogowej.

Przy analogu podejrzewam że jest po prostu kilka generatorów tonu podstawowego, których wyjścia idą następnie do sumatora. Jak wtedy jednak rozwiązywana jest kwestia potencjalnego przesterowania wzmacniacza sumującego? Bo teoretycznie, jeśli zostaną zsyntezowane dwa sinusy o amplitudzie A, będzie punkt gdzie nałożą się dwie strzałki fali (zwłaszcza jeśli będą to harmoniczne) i w tym miejscu sygnał będzie mieć wartość 2A, przy większej polifonii jeszcze więcej, co może doprowadzić do nasycenia wzmacniacza.

Jak to wygląda z kolei przy syntezie cyfrowej, z użyciem DAC? W najprostszej wersji wystarczy mikrokontroler, Look Up Table z wartościami próbek sinusa i DAC, ale co jeśli chcę wygenerować dźwięk polifoniczny? Mogę w programie "wygenerować" sygnał polifoniczny, dodając do siebie próbki sygnałów o różnej częstotliwości, ale tu ponownie może wystąpić sytuacja gdzie zsumują się dwie strzałki, i próbka np. wyjedzie poza zakres rozdzielczości DAC, i co wtedy?

Chyba że jest jakaś sztuczka o której nie wiem, że np. przy syntezie n tonów podstawowych ich amplitudy są dzielone przez n, tak aby sygnał zsumowany miał prawidłową amplitudę? Ale to z kolei wydaje mi się bardzo nieintuicyjne, bo jak np. zagra się akord na pianinie to przecież poszczególne nuty nie grają ciszej, żeby całość miała taką samą głośność jak pojedynczy dźwięk.

#elektronika #muzyka #teoriamuzyki #syntezatory #muzykaelektroniczna
  • 7
@xerxes931: Dopóki mówimy o polifonii dźwięków o różnych częstotliwościach to wygląda to podobnie, jak na każdy innym instrumencie polifonicznym, np. na fortepianie. Poszczególne częstotliwości (wyższe harmoniczne lub tony podstawowe) sumują się w naturalny sposób i wzajemnie wzmacniają, dlatego akord zabrzmi nieznacznie głośniej od pojedynczego dźwięku.
Żeby doszło do sytuacji, o której piszesz (dwukrotne wzmocnienie amplitudy), to musiałyby się nałożyć 2 dźwięki o tej samej częstotliwości podstawowej. I taka sytuacja ma miejsce
@niezgodka: rozumiem, czyli jeśli bym chciał zbudować polifoniczny syntezator analogowy (taki gdzie mogę zagrać kilka dźwięków naraz, akord itp) wystarczy użyć kilka generatorów, zsumować sygnały i wyliczyć napięcia i wzmocnienia na "worst case scenario"?
A jak w przypadku syntezy cyfrowej? Tam też może dojść do wzmocnienia sygnału przy zsumowaniu, jednak zmniejszenie amplitudy przed wejściem na DAC sprawia że jest wykorzystywany mniejszy zakres napięć, a co za tym idzie niejako marnuje się
@xerxes931: j.w., przy analogu jest mikser za oscylatorami i jak nie chcesz przesterować (a możesz chcieć :-) to regulujesz poziomy odpowiednio.
Przy cyfrze to w sumie nie wiem jak zachować kompromis między rozdzielczością i headroomem, ale strzelem, że dwie nałożone na siebie fale w najgorszym przypadku powinny podbić głośność dwukrotnie, czyli o 6db, więc teoretycznie jeden bit rozdzielczości przetwornika, nie widzę innego rozwiązania niż sumowanie tego w zmiennej o większej precyzji
@bscoop: @VoltageControlled: @niezgodka: obczaiłem sobie jak wygląda płyta główna Korg Minilogue, i tak najzwyczajniej w świecie jest pewien blok układów i elementów powtórzony 4 razy, jeden koło drugiego, a syntezator ma polifonię do 4 dźwięków, więc wychodzi na to że rozwiązują ten problem kopiując układ 4 razy. Zastanawia mnie teraz z kolei czy powtórzony 4 razy jest sam oscylator, czy też każdy oscylator (dźwięk z tej polifonii) ma swój
Pobierz xerxes931 - @bscoop: @VoltageControlled: @niezgodka: obczaiłem sobie jak wygląda płyt...
źródło: comment_CDRs9QI6DMW5XKChKoEAsp0fLJ5BiLPE.jpg