Wpis z mikrobloga

Paludarium, odcinek 3. #paludarium #diy #budujzwykopem
Przepraszam za przerwę - miałem trochę na głowie. Wrzucę za to kilka wpisów naraz. Jak ktoś nie wie o co chodzi to tutaj: odcinek 1.

Pleksi, pleksi, ty #!$%@?... Zamówiłem pleksi.... dużą płachtę pleksi. Już w czasie zamawiania wpadło mi do głowy pytanie... po co zamawiam jedną płachtę zamiast kupić od razu przycięte? Jedyny argument jaki z wtedy pamiętam to to, że jak się mierzy wymiary na fizycznej rzeczy to łatwiej uzmysłowić sobie, że rzeczy mają grubość i jak będą się łączyć.

Pleksi przyszła po prawie 1,5 miesiąca - jakby coś to nie polecam firmy plasticsheets.com - absolutna kpina z klienta za grube pieniądze. Płachta przyszła poobijana, ale jakoś udało mi się wymierzyć wszystko tak, by pasowało, nawet mimo ułamania jednego z kantów.

Gorzej jak okazało się, że do cięcia pleksi potrzeba specjalnego narzędzia - kupiłem zatem za 7 funtów specjalny przycinak do płyt pleksi i po kilku dniach zacząłem ciąć (zdjęcie z moich prób). Wtedy zrozumiałem... zrozumiałem, że będę płakać...

Okazuje się bowiem, że cięcie pleksi takim obcinakiem ma sens tylko gdy pleksi ma 2-4 mm, nie zaś 5. I tylko wtedy gdy tę robotę robi się w dwójkę, a nie samemu (na łamanie elementów długości 60-70 cm potrzeba po prostu kilku miejsc równomiernego nacisku). Wynikiem moich wypocin było kilka połamanych pleksi, które może kiedyś (jak mi wystarczy nerwów na to cięcie) wykorzystam do robienia czegoś mniejszego.

Robotę skończyłem na kupieniu w innej firmie przyciętych na wymiar kawałków. Obecnie posklejane (przy pomocy cementu do akrylu) są trzy ściany (w tym tylna z wejściem technicznym). Sama klejenie to również nie jest taka oczywista sprawa, bo pleksi to bardzo dynamiczny materiał i bez równomiernego nacisku wygina się jak chce - najlepiej chyba robić to z kimś (ale to u mnie niemożliwe), albo używać mocnej taśmy (np. duck-tape). Będąc w Polsce kupiłem również zestaw zawiasów do pleksi oraz zamek. Pożyczyłem również wiertarkę i jak tylko przemyślę kolejność klejenia (bo to wcale nie taka oczywista rzecz), to za około 2-3 tygodnie całość powinna być skończona, a odwierty na wszelkiej maści zawory i wentylacje wywiercone.

Koszt w ramach operacji pleksi: 60£ nowa pleksi + 15£ akcesoria do cięcia i szlifowania pleksi + 25 zł zawiasy
Koszt całościowy: ~976 zł

Zapraszam do obserwowania mnie, bądź tagu #paludarium, w którym będę wrzucał wszystkie aktualizacje (:
Pobierz
źródło: comment_9KF55hJ3kCO2x3BJ8nYgYpL8yzEK3nTW.jpg
  • 4
Pożyczyłem również wiertarkę i jak tylko przemyślę kolejność klejenia (bo to wcale nie taka oczywista rzecz), to za około 2-3 tygodnie całość powinna być skończona, a odwierty na wszelkiej maści zawory i wentylacje wywiercone.


@chilling: czekaj ty jeszcze, jak się zdziwisz jak "przyjemne" jest (czyste/ładne) wiercenie w plexi ;)
@chilling: i dobrze, to trochę ratuje cię przed porysowaniem plexi, ale wiercenie... jest jeszcze bardziej przygodowe niż cięcie (które akurat nie wychodzi tak źle). Poćwicz na jakimś odpadzie najpierw, zobacz jakie obroty/nacisk dają jaki efekt. Ostre wiertło, zbyt niskie obroty i postęp - wyrwie ci brzydkiego zadziora-ślimaka. Zbyt wysokie obroty, zbyt tępe wiertło, zbyt wolne branie materiału - zacznie się topić a nie wiercić...
Najlepiej wierć przez deska-plexi-deska, dobrze ściśnięte, by