Wpis z mikrobloga

Szedłem dzisiaj rano po świeżutkie pieczywo. Jakieś 200 metrów przede mną idzie starszy pan lvl ~ 60, z psem. Właściwie taki szczur na smyczy, ale niby pies. Facet już z daleka mi się przyglądał i z odległości kilku metrów krzyczy:
- Panie! Ale pan przystojny! Dziewczyny to za panem sikają!
Chwila konsternacji czy na pewno mam swój ryj na miejscu, ale raczej tak. Mówię mu:
- Słucham?
- Chyba źle mnie pan zrozumiał-mówi dziadzia
- No chyba (dziwnie mi się zrobiło)
No i idę dalej, a tam babcia lvl ~ 60, podchodzi do mnie, zagląda mi przez ramię czy starszy pan jest na pewno w wystarczającej odległości, żeby nie usłyszeć i mówi:
- Niech się pan nie przejmuje, facet #!$%@?ęty jest.

Dzięki babcia.

#truestory
  • 5
  • Odpowiedz