Wpis z mikrobloga

#zwiazki ech mirki mirki, ale mi sie swiat porypał, w ten weekend miałem brać wesele z kobieta z która mieszkałem 2 lata, 3 tygodnie temu w piatek jak wrociłem nie było ani jej ani jej rzeczy, spanikowala, rodzicie jej odradzili , i ja zabrali, w 2 dni zniszyla wszystko, anulowala sale, gosci ksiedza (zbierala sie w tym i to zrobila, tydzien po tym jak bylismy 3 tygodnie w indonezji) pojechalem tam na drugi dzien, nic nie udalo sie wskórac, po tygodniu sie spotkalismy, milion żalu wylała, ze nie mam rodzicow ktorzy by mnie wsparli, ze nie docenialem jej gdy cos dla mnie robila, ze nie wspieralem, potem spotkalismy sie jeszcze raz, bylo naprawde milo. Ale wiedzialem ze tak byc nie moze powiedziałem jej że daje jej szanse zapomniec i przez miesiac nie bede inicjowal kontaktu, podziekowala i tego samego dnia po 2 godzinach przyjechala na noc, potem mijaly dni , pisala wieczorem po 2 po 3 esy, potem oddalismy mieszkanie ktore wynajmowalismy ja wszystko posprzatalem, ona przyjechala tylko na oddanie, wlascicielka nas oszukala i zabrala 1500 zl z 1800 kaucji, okazalo sie ze umowa jest przedluzona o pol miesiaca, ze rachunki nie byly uregulowane, ze blachy do piekarnika nie dalo sie odczyscic, zostalo 300 zl z kaucji i nawet tego nie nie chce oddac, ja musialem sobie znalezc mieszkanie, znalazlem kawalerke , 1800 zl miesiecznie, z gory musialem przelac z kaucja 3600, minely 4 dni, zadzwonila ze jak potrzebuje towarzystwa to moge do niej przyjechac, bo jej rodzice kupili mieszkanie, pojechalem przykrecilem zyrandol bylo bardzo milo, i to było przed wczoraj, wczoraj ja zadzownilem czy moge przyjechac, powiedziala ze ok ale zebym sobie wzial cos do roboty bo ona musi sie uczyc, pojechalem o 23, zrobilem kolejny dzien u niej 6 weidera, kolejny dzien dojsca do 100 pompek, pocwiczylem na ukulele, i poszlismy spac, noc byla cudowna, przytulalismy sie jak kiedys, jednak widze ze to w niej gasnie, staje sie obojetna, rano zrobilem jej kawe i pojechalem na lekcje tenisa. Chciałbym zeby mi dała szanse , sprobowali bysmy z tym weselem jeszcze raz za rok, ale widze ze ona nie ma w sobie sily na to, niszczac wszystko nastawila rodzicow bardzo przeciw mnie i nie ma w sobie siły tego odkreac. A mimo to nie potrafi uciać tego wszystkiego, powiem wam mirki ze fatalna sytuacja jest teraz i sam juz nie wiem co mam teraz robić :(
  • 14
@KrowkaAtomowka:

ja od siebie sie nie odezwe, jesli ona odezwie sie za 3 lub 4 dni czy za tydzien bo zateskni to macie racje z tym pieskiem, powiem jej albo wrocmy do siebie i daj mi szanse, albo konczymy to calkowicie.


Człowieku. Na Twoim miejscu to bym o lasce zapomniał i nigdy więcej się z nią nie wiązał - zabrzmi to szowinistycznie, ale mógłbym jedynie przebolcować, ale u Ciebie taki scenariusz
@KrowkaAtomowka: typiara spakowała się i odwołała wesele bez twojej wiedzy i rozmowy z tobą, a ty dalej jeździsz do niej na każde zawołanie i obawiasz się, że jak odrzucisz połączenie od niej to ona się obrazi? XDDD

sorry, ale na brak szacunku się odpowiada tym samym. to, że jesteś pieskiem na każde jej zawołanie po takiej bezczelnej akcji jaką odwaliła sprawia, że paradoksalnie tylko tracisz w jej oczach. olej ją. jeśli