Wpis z mikrobloga

Czy miał już ktoś styczność z kartą DILO? Jeżeli tak- mam pare pytań. Jakiś czas temu wykryto u mnie nowotwór zatok- podobno łagodny. Przyjęli mnie do szpitala na oddział Laryngologi i Onkologii Laryngologicznej w tym tygodniu, a dokładniej w poniedziałek(w szpitalu woj.) Wykonano niezbędne badania - mocz, krew, prześwietlenie klatki (TK zatok miałem wykonane juz wcześniej, prywatnie) - wszystko zamknęło sie w 1 dzień. We wtorek zostałem poinformowany przez lekarza, ze konieczne jest wykonanie badania MR nosa, które ma być dopiero w kolejny poniedziałek (czyli za 7 dni od przyjęcia) Z racji, ze do konfliktowych osób nie należę, a kontakt ze szpitalem ostatni raz miałem jako 2 latek, pytam dalej, chcąc dowiedzieć sie kiedy operacja i koniec leczenia, chociaż okres tygodnia bezsensownego czekania mega mnie denerwował- ze względu na to, ze jestem fizycznie zdrowy, z wyjątkiem tego nieszczęsnego nosa. Moja lekarka na to- że operacja będzie miała miejsce w piątek. Tj prawie 2 tygodnie od przyjęcia na oddział. Czy to normalne ? Czy lekarzom sie po prostu nie chce ? Nie wyczytałem w internatach, wiecie może czy jest jakiś okres czasu, w którym zamykają pacjentów onkologicznych ? Denerwuje mnie ciagle mówienie, nie ma miejsce, nie ma możliwości etc. - to po kij przyjmują pacjenta na oddział ? Czy ta cała karta DILO jest cokolwiek warta ? Daje ona jakikolwiek priorytet w leczeniu tego zasranego guza ? #medycyna #nfz #pytanie
  • 5
@zgon409

tak lekarzom sie nie chce i zamiast tego będą sobie tydzień siedzieli i nic nie robili ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@paramedic44: chodziło mi raczej o fakt odkładania rzeczy na pózniej. Nie mów, że w pracy nie zostawiasz czasem trudniejszych zadań na pózniej. Czyli tak na prawdę to całe DILO to pic na wodę ?