Wpis z mikrobloga

Live Nation to #!$%@? #!$%@?, żadna nowość.
Chodzę na te duże koncerty od kilku lat i z roku na rok to wszystko się pogarsza od organizacji zaczynając, a na ludziach kończąc.

Dla porównania koncerty Aerosmith z 2014 Atlas Arena Łódź i niedawny Tauron Arena Kraków:
Ten pierwszy - mnóstwo skaczących, drących się ludzi, którzy znali teksty.
Jakieś gimby na fali (czego nie lubię). Co chwilę ktoś znikał za barierkami pod sceną ściągany przez stewardów i #!$%@?ł biegiem z powrotem na płytę z uśmiechem na twarzy.
Nagłośnienie spoko, nie było na co narzekać. Nie spotkałem się z żadnymi atakami, pyskówkami, #!$%@? januszami itd.

A co się działo w Tauronie te 3 tyg temu?
W TAUROOONIE JAAAAK W LEEEESIE #!$%@?.
#!$%@? janusze kursujące co 15 min po kolejne piwo i potem kłótnie kończące się przepychankami, "bo on tu stał, ale wyszedł tylko na chwilę".
Głupie małe #!$%@? 1,50 m w kapeluszu atakujące łokciami, bo to wina moja czy faceta obok, że jest wyższy o 2 głowy od niej i to powód do #!$%@? po żebrach, bo księżniczce zasłaniał i przeszkadzał w nagrywaniu jej wyjebistych filmików na insta i fejsbuczki.
Te pindy nagrywające przez cały koncert jeszcze się podniecały do swoich facetów po każdym kawałku "ALE SE WSTAWIE NA FEJSBUKA, BEDOM MI ZAZDROŚCIŁY!!!". Wyraz twarzy tych facetów był taki sam jak tego gościa z pasty rozgrywającej się w mięsnym.
Jak jakiś facet próbował się bawić, to go głupie pindy uciszały i #!$%@?ły łokciami, "bo zasłania" i psuje ich nagrania. To był hit xDDDD
Do tego nagłośnienie ssało na początku koncertu i nie śpiewał nikt, bo jak spróbował otworzyć usta, to zaraz w ruch szedł łokieć od księżniczek.

I kolejny hit - kłótnia o wejściówkę jak się domyślam za kulisy do chłopaków z Aerosmith.
Przed koncertem pojawił się przy barierkach koleś z obsługi zespołu, który wręczył jakiejś lasce bilecik/karteczkę. Ta zadowolona nią macha, a jakieś głupie cipy jej ją wyrywają i drapią się o nią xDDDD Kabaret.

Książkę mógłbym o tym napisać. To jest dramat, co się dzieje na koncertach, jakie #!$%@? tam chodzą.
Cały koncert obejrzany w ekranie smartfona, który jeszcze ma ustawioną jasność ekranu na full i widać go w promieniu 5 km. Powiesz takiej, żeby zrobiła chociaż coś z tym wyświetlaczem, to oburzona, że ona zapłaciła za bilet i żeby #!$%@?ć.
Pełna kulturka i zabawa. Myślałem, że przeniesienie się na trybuny rozwiąże sprawę i pozwoli na normalne obejrzenie koncertu, ale nie... Widzę, że LN #!$%@? dalej inbę i teraz nie wolno nawet posadzić tyłka na swoim miejscu, za które zapłaciło się 456 zł, bo jakiś janusz się tam #!$%@?.

#pasta #znalezionenawykopie