Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ech, Mirki nie wytrzymie.
Jestem ze swoim niebieskim 7 lat, mamy jedno dziecko. Ogólnie nie narzekamy na brak pieniędzy, jednak od dwóch miesięcy mamy nieco słabszy okres, auto nawaliło, remont pochłonął więcej pieniędzy niż nasze oszczędności, choroba i przez to właśnie brakuje, nie jest to stan krytyczny, ale też nie jest dobrze. Ja nie pracuję ponieważ do tej pory wręcz zabraniał mi podjąć się jakiegoś zajęcia, bo dziecko małe i ponad to nikt nie chce się nią zająć, teraz gdy mówię, że nie mam na swoje leki i nie wiem czy pożyczyć od siostry, to zabrania mi pożyczyć, ale codziennie krzyczy na mnie, że mam iść i zarobić pieniądze natychmiast i nie prosić go o nic. Wczoraj rzucił we mnie talerzem, bo spytałam co teraz, gdy wypłata za 2 tygodnie. Muszę nadmienić, że mam swoje pieniądze na swoje potrzeby i nie, nie jest to 500+ ani żadna inna pomoc, bo takowej nie pobieramy. Gdy przyszedł mój przelew od razu wyczyścił konto obiecując, że wszystko mi odda, oczywiście nic nie oddał i nawet nie mam na głupie "podpaski". I tak wezmę od siostry, żeby dziecku mieć co do gara włożyć, ale później znowu czymś oberwę...
Czuję się jak śmieć, przecież nie mam możliwości pójścia do pracy, tutaj przedszkola zapełnione, a babcie nie są chętne do współpracy, niebieski dobrze o tym wie, a mimo to ciągle miesza mnie z błotem. Mówił mi, ze ma na swoim koncie odłożone pieniądze, a teraz okazuje się, ze nie ma tam grosza. Juz nie wiem co mam robić, czy to ja jestem rzeczywiście taką amebą czy co...

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 26
@AnonimoweMirkoWyznania: jeśli niebieski wcześniej taki nie był to ok, ale jeśli był, to trzeba było wcześniej pomyśleć o tym co się dzieje. my też mieliśmy słabszy okres i najważniejszy był plan. plan, który cudów nie robił, zadłużał nas czasem, ale po roku otwierał nowe możliwości. nicnierobienie jest najgorsze, lepiej nie będzie. najgorsza sprawa z babciami/przedszkolem, bo pod tym względem mieliśmy super.
@AnonimoweMirkoWyznania: nie martw się komentarzami osób w wieku gimnazjalnym które nigdy nie były w związku. Ewidentnie coś jest nie tak, nie robi się czegoś takiego bliskiej osobie. Postaraj się z nim porozmawiać, powiedz mu jak wg Ciebie wygląda ta sytuacja i jeśli nie uda się nic zrobić to szukaj pomocy. Rzucanie w kogoś talerzem to już jest przemoc domowa, następnym razem może rzucić w Ciebie nożem. Pomyśl też o dziecku, czy
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie rozumiem kilku rzeczy:
1. Skoro sytuacja jest tak tragiczna, że możesz nie być w stanie " dziecku mieć co do gara włożyć" to czemu dopuściliście, by remont aż tak pożarł wasze środki?
2. "od razu wyczyścił konto obiecując, że wszystko mi odda," - czyli nie ma jedzenia w domu a on sobie zabrał resztkę pieniędzy? I co z tym zrobił?
3. "Muszę nadmienić, że mam swoje pieniądze na swoje